Patryk Neumann: Za wami dwa przedsezonowe turnieje. W obu okazaliście się najlepsi. Fani AZS-u mogą chyba z optymizmem oczekiwać rozpoczęcia rozgrywek?
Hubert Mazur: Nie tylko fani nie mogą się doczekać rozpoczęcia sezonu, również my-zawodnicy z niecierpliwością czekamy na walkę o ligowe punkty. Rzeczywiście te dwa turnieje pokazały, że jesteśmy mocni i jestem pewien, że w lidze nie będzie inaczej.
Szersze grono kibiców zobaczy was już jednak w najbliższy weekend, gdyż kolejny turniej rozegracie na własnym parkiecie. Rywale nie powinni wam zagrozić i odebrać kolejnego przedsezonowego sukcesu.
- Turniej w Kutnie będzie pierwszą okazją do pokazania się przed własną publicznością. Myślę, że kibice nie mogą się już doczekać tych meczów. Rywale może nie będą z najwyższej półki, ale nikogo nie będziemy lekceważyć. Jesteśmy profesjonalistami i do każdego meczu w tym turnieju podejdziemy w pełni skoncentrowani gdyż wiemy, że praca wykonana w okresie, w jakim się znajdujemy zaprocentuje w lidze.
Nie obawiacie się, że forma przyszła zbyt wcześnie?
- Nie można powiedzieć, że forma przyszła za wcześnie. Dobre wyniki w turniejach potwierdzają, iż zespół ma ogromny potencjał. Ciągle staramy się poprawiać naszą grę i eliminować błędy, które się jeszcze wkradają. Trenujemy ciężko i jestem przekonany, że w lidze będziemy jeszcze mocniejsi.
Jak pan ocenia mecze AZS-u w Brzegu Dolnym? Wydaje się, że każdy pojedynek był inny w waszym wykonaniu.
- Turniej w Brzegu Dolnym był dla nas cennym doświadczeniem, ponieważ zmierzyliśmy się z zespołami, które będą w czołówce tabeli. Uważam, że mecze były ciekawe i pozwolą wyciągnąć wnioski na przyszłość. W każdym meczu staraliśmy się grać twardą i agresywną defensywę i myślę, że wyglądało to nieźle, aczkolwiek przed nami sporo pracy by w tym elemencie być jeszcze lepszym.
Według wielu opinii skład, jakim dysponuje AZS oraz przedsezonowe mecze, które gracie stawiają was w roli głównego faworyta ligi. Presja nie będzie dla was zbyt dużym obciążeniem?
- W naszych głowach nie ma czegoś takiego jak główny faworyt ligi. Nikt na nas nie wywiera presji, że musimy wygrać tą ligę za wszelką cenę. Oczywiście mamy swoje ambicje i będziemy chcieli wygrywać każdy mecz. A czy ta sztuka się uda okaże się w lidze.
Graliście już z sześcioma ligowymi rywalami. Kto postawił najtrudniejsze warunki?
- Każda z drużyn, z którymi graliśmy miała inne atuty. Najbardziej wyrównane mecze toczyliśmy ze Śląskiem i ze Spójnią.
W pierwszej kolejce zmierzycie się z MKS-em Dąbrowa Górnicza. Wysoko pokonaliście ten zespół w sparingu, co powinno wam dać psychologiczną przewagę.
- Fakt, że wygraliśmy z nimi wysoko nie może sprawić, że ich zlekceważymy. Zdajemy sobie sprawę, że Dąbrowa jest mocnym zespołem i mecz otwarcia będzie zupełnie inny. Do tego Dąbrowa będzie posiadała przewagę własnego parkietu. Wiemy, że to ciężki teren do wywiezienia kompletu punktów. Nie miałbym jednak nic przeciwko aby wynik z turnieju w Brzegu Dolnym się powtórzył. Nie możemy się już doczekać tej rywalizacji.
Jest pan zadowolony z własnej dyspozycji? Ten sezon będzie jeszcze lepszy w wykonaniu Huberta Mazura niż poprzedni?
- Myślę, że moja dyspozycja rośnie i pomoże zespołowi w ligowych rywalizacjach. Nie skupiam się na indywidualnych statystykach tylko celu drużynowym.
Co pana zdaniem jest największym atutem AZS-u WSGK Polfarmex Kutno?
- Naszym atutem jest równy dziesięcioosobowy skład. Każdy może zadecydować o losach spotkania. Jednak naszą najmocniejszą bronią powinna być obrona i gra zespołowa.