Start Gdynia to nowicjusz w Tauron Basket Lidze. Gdynianie wygrali rozrywki I ligi, w finale pokonali Rosę Radom i w nagrodę czeka ich rywalizacja z czołowymi drużynami w kraju.
Ambicją Startu jest sprawienie kilku niespodzianek. Przedsezonowe sparingi pokazały, że młody zespół stać na to. Beniaminek ograł m.in. AZS Koszalin i Energę Czarnych Słupsk. Po awansie drużynę wzmocniono w oparciu o koszykarzy dawnej Politechniki. Gdyński kierunek obrali: Sebastian Kowalczyk, Maciej Kucharek, Patryk Pełka oraz Jarosław Mokros. W Starcie próżno szukać jednak znanych na krajowych parkietach koszykarzy, ale warto zwrócić uwagę na takie nazwiska, jak: Aleksander Krauze czy Michał Jankowski. Ten ostatni przyszedł z Turowa, a w sparingach błysnął wysoką formą.
- Zagraliśmy już sporą liczbę spotkań. W niektórych z nich pokazaliśmy się z naprawdę dobrej strony, ale były też takie, w których wypadliśmy o wiele gorzej. Dla mnie, jako trenera, wszystkie te mecze były bardzo przydatne, ponieważ mogę z nich wyciągnąć naprawdę wiele wniosków - powiedział David Dedek, trener Startu, który ostatnio pracował w Asseco Prokomie w roli drugiego trenera.
Jego recepta na pokonanie mistrzów Polski? - W koszykówkę gra się po to, aby zwyciężać i staram się powtarzać to ciągle moim zawodnikom. Nie możemy zakładać, że skoro gramy z Asseco to możemy przegrać. Musimy w każdym meczu dawać z siebie wszystko i starać się wygrać - przyznał Słoweniec.
Pozytywnie o nowym klubie wypowiada się Mokros. - W tym klubie aż chce się ciężko trenować. Kolejnym argumentem dlaczego wybrałem Start jest trener od przygotowania fizycznego, który pomimo młodego wieku ma szeroką wiedzę i wspaniale przygotowuje zawodników pod kątem fizycznym - przyznał skrzydłowy beniaminka Tauron Basket Ligi.
W sobotę naprzeciw młodej drużyny stanie utytułowany rywal, dla którego brak miejsca w finale będzie wielką porażką. Prokom, obok Stelmetu Zielona Góra, wymieniany jest jako główny faworyt rozgrywek. Z drugiej strony początek sezonu to szansa dla Startu na przeciwstawienie się obrońcom mistrzowskiego tytułu. Gdynianie nie są jeszcze w formie, w pełnym składzie przeprowadzili kilka treningów, a trener Kestutis Kemzura powoli wdraża swoją filozofię gry. Na pewno optimum formy Kemzura szykuje na początek Euroligi.
Asseco przewietrzyło kadrę. Co prawda transfery mistrzów Polski nikogo na kolana nie powaliły, bo większość zakontraktowanych koszykarzy nie miało styczności z wielką europejską koszykówką, to samo pozyskanie Łukasza Koszarka jest hitem TBL. Na pozycji rozgrywającego Prokom nie ma sobie równych w Polsce. Na "jedynce" gra przecież inna wielka gwiazda - Jerel Blassingame. Trener Kemzura prawdopodobnie będzie wystawiał Koszarka na pozycji rzucającego obrońcy. Tak Łukasz zagrał w meczu o Superpuchar Polski. Eksperyment jak na razie średnio się Litwinowi udał, gdyż Asseco przegrało z Treflem Sopot walkę o pierwsze trofeum w sezonie.
Czy ten wynik może mieć przełożenie na ligę? - Brakuje nam jeszcze zrozumienia. Z meczu na mecz powinniśmy robić postęp i iść w dobrym kierunku - stwierdził Piotr Szczotka, kapitan Asseco Prokomu.
Początek derbowego pojedynku Asseco Prokomu ze Startem w sobotę o godzinie 19.