- To wciąż mój zespół. Chcę jednak, żeby Dwight wiedział, że kiedy ja zakończę karierę, drużyna będzie należeć do niego. Najpierw będzie miał jednak szansę nauczyć się wielu rzeczy na temat tej organizacji i bycia jej liderem - komentował Kobe Bryant podczas dnia mediów Los Angeles Lakers.
K.B. nie powinien mieć wcale tak wielkie problemu ze stopniowym oddawaniem swojej roli Dwightowi. W trakcie swojej długiej kariery w NBA, Kobe grywał z takimi graczami, jak Shaquille O'Neal, Karl Malone, Gary Payton, czy nawet All-Starami pokroju Pau Gasola, czy Andrew Bynuma. Przez sporą część ze swoich pierwszych lat w NBA, to właśnie Kobe powoli przejmował pozycję głównego gracza drużyny od Shaqa.
- Dwight jest niesamowity. Nie pamiętam, żebym był w zespole z kimś tak utalentowanym. To zawodnik, który jeszcze przez wiele lat będzie grał w meczach gwiazd, a do tego ma potencjał na bycie MVP ligi. Jest jednym z najlepszych obrońców w lidze i kompletnym dominatorem na swojej pozycji - dodawał jeszcze Kobe.
Los Angeles Lakers przygotowują się już do pierwszych spotkań przedsezonowych, jednak wciąż nie ma pewności, czy w którymś z tych pojedynków zobaczymy Howarda. Po kontuzji pleców z zeszłego sezonu, center wyprzedza już swój plan rehabilitacji, jednak nadal pozostaje możliwość, że zabraknie go podczas otwarcia sezonu regularnego.
Kobe nie może odejść z LA.
Niefortunne by to było.