Koszykarze Asseco Prokomu Gdynia na początku prezentują się bardzo słabo. Z trzech oficjalnych spotkań, przegrali aż dwa. Na początku we własnej okazali się słabsi od Trefla Sopot w meczu o Superpuchar Polski. Później pokonali Start Gdynia, a w ostatnią sobotę ulegli AZS Koszalin. Gdzie Adam Hrycaniuk dostrzega największe mankamenty w grze swojej drużyny? - Mało było tych sparingów, szczególnie, że ten pierwszy mecz w sezonie zagraliśmy w nowym składzie. Te pierwsze mecze nie wyglądają najlepiej z racji tego, że trenujemy ze sobą od jakiegoś czasu. Te porażki dają nam dużo do myślenia i pokazują nam to, nad czym musimy pracować - mówi środkowy Asseco Prokomu Gdynia.
Drużyna z Gdyni zagra w czwartek pierwszy mecz w rozgrywkach Euroligi. Gdynianie jadą do Francji, by zmierzyć się z Elan Chalon. - Nie możemy zasłaniać się tym, że mamy nowych zawodników i trenera, bo każdy zespół praktycznie był w takiej samej sytuacji. My zaczęliśmy dosyć późno te przygotowania. Po prostu musimy się zgrać lepiej, porozumieć w pewnych sprawach, a do tego potrzebne parę porażek, żeby dojść do odpowiednich wniosków. Jest w drużynie ten potencjał, ale kwestia jest tego, czy damy radę. Ta porażka w Koszalinie zmotywuje nas do grania twardziej w obronie i ataku - dodaje Hrycaniuk.
Środkowy Asseco Prokomu Gdynia wrócił do gry po kontuzji kolana, której nabawił się podczas wakacji. W meczu z AZS Koszalin w ciągu 14 minut zdobył 4 punkty i miał 2 zbiórki. - Ze zdrowiem wszystko jest w porządku. Miałem dłuższy okres przerwy, potrzeba mi trochę czasu, żebym wrócił do pełnej sprawności. Po to właśnie trenujemy, żebym doszedł do siebie i oczywiście jako drużyna - kończy reprezentant Polski.