Zespół Tomasza Herkta - choć to już trzecia kolejka, dopiero teraz zaprezentuje się przed swoimi kibicami. Wcześniej dwa mecze rozegrał na wyjeździe. I co ważne, były to zwycięskie boje. Najpierw derbowy z Energą Toruń i przed tygodniem z Matizolem Lider Pruszków. To spowodowało, że Artego może na koniec sezonu zasadniczego znaleźć się nawet w pierwszej piątce. W sobotę formę bydgoszczanek sprawdzi solidny KK ROW Rybnik.
- Analizujemy grę rywali, ale kluczowe będzie to, jak my zagramy. Czy utrzymamy dobrą grę w defensywie, na desce i sprawny, szybki atak. I to jest droga do sukcesu. Jeśli damy radę utrzymać ten poziom, będziemy się bić o zwycięstwo - zapowiada na łamach Gazety Wyborczej szkoleniowiec Artego.
Bydgoski szkoleniowiec uważa, że niektóre zawodniczki mogą grać jeszcze lepiej. Zwłaszcza te doświadczone. O sile bydgoszczanek decydują zwłaszcza Amerykanki- Agnieszka Szott-Hejmej i Justyna Jeziorna nie pokazały jeszcze tego, co potrafią w ofensywie. Jeśli otworzą się rzutowo, to będzie nam łatwiej. Ale najważniejsza jest skuteczna drużynowa obrona. A ten element funkcjonuje - dodał Herkt.
KK ROW zajmuje w tabeli tylko o jedną pozycję niższą niż sobotni rywal rybniczanek. Jednak zespół Kazimierz Mikołajec ma o jedno spotkanie rozegrane więcej. W jego składzie znajduje się doskonała znana z polskich parkietów Natalija Trofimowa, która w ostatnich latach była prawdziwym katem bydgoskiego zespołu. Teraz sukces ekipy ze Śląska byłby sporą sensacją.
Artego Bydgoszcz - KK ROW Rybnik / sobota, godz. 17:00