Matizol Lider Pruszków przegrał trzy swoje pierwsze mecze w obecnych rozgrywkach i z pewnością nie tak start sezonu wyobrażali sobie włodarze podwarszawskiej drużyny. Co prawda zawodniczki Lidera nie grały źle, ale rywale byli z najwyższej możliwej półki. Teraz są nadzieje na to, że ekipa dowodzona przez Adama Prabuckiego odmienią złą kartę.
Pomóc ma w tym nowa koszykarka, która niedawno dołączyła do zespołu. Jest nią amerykańska silna skrzydłowa Briana Gilberth, która w czwartek przyleciała do Polski. - Briana będzie z pewnością dużym wzmocnieniem dla naszej drużyny - przekonuje na łamach klubowego serwisu Paweł Kędzierski, prezes klubu z Pruszkowa.
Czy zagra już w sobotnim meczu? Tego jeszcze nie wiadomo... - To nie jest tak, że akurat chcemy się wzmocnić na spotkanie z Widzewem - mówi kierownik drużyny Krzysztof Kotłowski. - Bez względu jednak na to, czy zasiądzie na ławce czy na trybunach, musimy wygrać te zawody.
Pruszkowianki muszą, a łodzianki z pewnością tanio skóry nie sprzedadzą. W obozie Widzewa również panuje mobilizacja w walce o pierwszą wygraną w sezonie. - Z pewnością wyjdziemy na parkiet po to, aby wygrać mecz - przekonuje Małgorzata Chojnacka, która w tegorocznych rozgrywkach więcej czasu spędza na pozycji rzucającej, w porównaniu z jej nominalną pozycją, czyli rozgrywającą.
Czy Widzew ma argumenty na to, żeby pokonać zespół z Pruszkowa? Jeszcze w poprzednim sezonie łodzianki potrafiły zaskoczyć niemal każdego rywala, a zwycięstwa potrafiły wywieźć z tak ciężkich terenów, jak Gorzów Wielkopolski czy Toruń. Aktualnie jedynie w meczu z BI Gdynia Widzew był w stanie nawiązać równorzędną walkę z rywalem.
Problemem w łódzkim zespole może okazać się jednak brak w składzie Marty Hylewskiej czy Agaty Chaliburdy, a to oznacza, że Leona Jankowska czy Anna Tondel mogą pozostać bez zmiany w walce z koalicją podkoszowych zawodniczek Matizol Lidera.
Widzew Łódź - Matizol Lider Pruszków / sobota, godz. 18:00
