Już tylko niespełna miesiąc pozostał do rozpoczęcia rozgrywek ligowych niemieckiej BBL. Większość klubów dokonuje ostatnich korekt w swoich składach. Tak też jest w przypadku ekipy Walter Tigers Tuebingen. Włodarze tego klubu sprowadzili do swojego zespołu dwóch graczy i tym samym zamknęli budowę drużyny na kolejny rok zmagań w BBL. Pierwszym zawodnikiem jest Kenneth Williams, który jak dotychczas nie występował jeszcze na europejskich parkietach, a ekipa "Tygrysów" będzie dla Amerykanina pierwszym profesjonalnym zespołem w karierze. Drugim graczem, który dołączył do drużyny z Tuebingen jest doskonale znany polskim kibicom Michael Haynes. Zawodnik ten ostatnio występował na zapleczu hiszpańskiej ACB.
- Kenny jest graczem bardzo silnym fizycznie. Jego postura i dynamika pod koszem na pewno nam bardzo pomogą. Cieszymy się, że trafił on właśnie do naszego zespołu - wyznał na konferencji prasowej Tolga Ongoren, szkoleniowiec niemieckiej ekipy.
23-letni Williams mierzy 203 cm wzrostu i występuje na pozycji silnego skrzydłowego. Do niedawna jeszcze grał on w lidze NCAA. Bronił barw Uniwersytetu Mississippi, gdzie w ubiegłym sezonie spisywał się całkiem przyzwoicie. Jego notowania kształtowały się na poziomie 8,5 punktu oraz 6,6 zbiórki w każdym meczu. Ze swoim nowym klubem parafował umowę, która obowiązywać będzie przez najbliższy sezon. Pierwszy test czeka Amerykanina już w środę, bowiem ekipa z Tuebingen rozegra sparing z EnBW Ludwigsburgiem.
- Michael gra na pozycji silnego skrzydłowego, ale dobrze czuje się także na obwodzie. On jest zawodnikiem z dużym doświadczeniem. To jest bardzo ważne dla naszego zespołu. Będzie on mógł bowiem w kluczowych momentach wziąć na siebie odpowiedzialność. Już teraz mogę powiedzieć, że z całą pewnością pasuje od do naszego zespołu - wyznał Ongoren.
Haynes natomiast urodził się 15 marca 1981 roku w Nowym Jorku. Podobnie jak Williams mierzy on 203 cm wzrostu i również pełni na parkiecie funkcję silnego skrzydłowego, choć zdarza mu się także występować na pozycji niskiego skrzydłowego. Amerykanin ukończył Uniwersytet Fordham. Po raz pierwszy w Europie zacumował w izraelskim Bnei Hasharonie. Po świetnym sezonie w barwach tego klubu trafił do drugiej ligi hiszpańskiej. W Calpe - Aguas De Calpe także spisywał się znakomicie. W dalszym etapie swojej kariery zawitał na polskie parkiety. Zatrudnili go działacze AZS-u Koszalin, gdzie od początku stał się jednym z liderów drużyny.
Po występach w polskiej lidze przeniósł się do Francji. Podpisał kontrakt z Clermont. Ruch ten nie okazał się jednak najlepszą decyzją dla Amerykanina. W lidze Pro A bowiem jego notowania znacznie spadły. Postanowił zatem po raz kolejny przenieść się na zaplecze hiszpańskiej ACB. Swoją dobrą dyspozycję odbudował w szeregach ekipy Alerta Cantabria. W 17 spotkaniach zdobywał przeciętnie dla swojego teamu 10,4 punktu oraz 3,5 zbiórki w każdym pojedynku.
- Znajdujemy się obecnie na bardzo ważnym etapie przygotowań. Szkolenia są obszerne i intensywne. Mam do dyspozycji wszystkich graczy. To bardzo dobrze. Niedługo rozpoczniemy przygotowania taktyczne. Każdy zawodnik będzie musiał teraz ciężko pracować. Zawsze stawialiśmy na dobre wyszkolenie naszych zawodników, aby wysłać ich na parkiet jak najlepiej przygotowanych - dodał Ongoren.