Ruben Boykin: Odpowiadam za dotychczasowe wyniki

Przed sezonem Ruben Boykin był liderem Anwilu, który swoją grą nadawał ton ofensywie zespołu. W lidze graczowi nie wiedzie się już tak dobrze, choć on sam liczy na poprawę formy u nowego trenera.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Transfer Rubena Boykina odebrano we Włocławku pozytywnie. W koszykarzu upatrywano zawodnika, który swoją grą wesprze najważniejszych strzelców. Trener Dainius Adomaitis miał jednak inne plany: od początku widział w Amerykaninie najistotniejszego gracza ofensywy i początkowo wydawało się, że to założenie będzie trafne. W sparingowych meczach Boykin notował średnio 12 punktów.

Problem w tym, że w trakcie rozgrywek forma Amerykanina poszybowała w dół, a Anwil zaczął przegrywać mecze, za co zwolnieniem zapłacił trener Adomaitis. - Coś złego podziało się z moją formą jakby zupełnie z dnia na dzień. Nie trafiam rzutów, które jeszcze kilka tygodni temu normalnie wpadały do kosza. Jestem zdania, że gdybym grał na swoim normalnym poziomie, rozmawialibyśmy w zupełnie innych okolicznościach - tłumaczy Boykin.

O ile w pierwszym meczu sezonu przeciwko Kotwicy Kołobrzeg Amerykanin zdobył jeszcze 16 punktów, o tyle w czterech kolejnych spotkaniach ogółem uzbierał tylko 28 punktów, co sprawa, że jego średnia wynosi obecnie 8,8 punktu.

- Moja słaba forma to nie tylko nietrafione rzuty. Czuję się słabszy psychicznie, co przekłada się na mniejszą intensywność. To widać na przykład po rzutach osobistych - w pięciu meczach oddałem tylko 11 takich prób, a to oznacza, że nie jestem tak mobilny, jak powinienem - wyjaśnia Amerykanin, dodając - Jeśli ktoś odpowiada za dotychczasowe wyniki, to na pewno ja, bowiem powinienem grać zdecydowanie lepiej.

Trener Adomaitis uznał jednak, że to on jest winny aktualnej sytuacji we Włocławku i po ostatniej porażce z Energą Czarnymi (64:82) oddał się do dyspozycji zarządu. Ten z kolei utwierdził Litwina w tym przekonaniu, rozwiązując z nim umowę. Jego miejsca zajął Serb Milija Bogicević, przed którym postawiono cel uzdrowienia zespołu.

- To jest decyzja klubu i ja jako zawodnik ją szanuję. Po kilku treningach wydaje się, że trener Milija ma inny pomysł na grę i wszyscy liczą, że dzięki zmianom, które wprowadza, zaczniemy grać lepiej. Czy nasza dyspozycja ulegnie zmianie na lepsze już w meczu w sobotę, tego nie wiem. Mam jednak nadzieję, że nowy szkoleniowiec będzie impulsem, który nas odmieni - opowiada Amerykanin.

Bogicević przebywa we Włocławku od środy, a jego pierwszą decyzją było, co dla niektórych mogło być zaskakujące, pozostawienie dotychczasowego składu w kształcie, który stworzył Adomaitis. Serb zapowiedział, że nie chce wykonywać żadnych pochopnych ruchów i przede wszystkim stawia na ciężką pracę, a nie na zmiany.

- Ja nie chcę dyskutować o ewentualnych roszadach. Ja tylko gram w koszykówkę i nie zajmuję się innymi rzeczami. Jeśli trener uzna, że potrzebuje zmian, to i tak ich dokona. Mam jednak nadzieję, że już w meczu z Polpharmą zaprezentujemy się z bardzo dobrej strony - kończy swoją wypowiedź Boykin.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×