Nie da się ukryć, że koszykarze Asseco Prokomu Gdynia zawodzą swoich kibiców i grają poniżej wszelkich oczekiwań. W czterech ostatnich spotkaniach odnieśli tylko jedną wygraną, pokonali Rosę Radom po bardzo słabym meczu 72:67. - Nic się nie dzieje z naszą drużyną, jest po prostu spadek formy. Trudno jest powiedzieć, dlaczego tak jest - twierdzi Piotr Szczotka, kapitan Asseco Prokomu.
Gra gdynian szwankuje i to bardzo. W jednym spotkaniu mistrzowie Polski potrafią zagrać nieźle w defensywie, tak było w Słupsku, ale z kolei fatalnie funkcjonował ich atak, bo zdobyli tylko 58 punktów! - Przestrzeliliśmy bardzo dużo rzutów z otwartych pozycji. Nieźle pracowała nasza defensywa, ale w ataku graliśmy na bardzo słabym procencie z dystansu - dodaje Szczotka. Wtóruje mu inny gracz Asseco Prokomu - Piotr Pamuła. - Organizacja w ataku może i była, ale po prostu nie trafialiśmy. To można zrzucić na dyspozycję dnia. Ale 58 punktów to jest za mało, żeby wygrać jakikolwiek mecz - ocenia Pamuła.
Koszykarze Asseco Prokomu przekonują, że w zespole nie ma żadnych problemów z chemią. - Nie ma problemu, żeby się gdzieś spotkać razem i porozmawiać. Trzymamy się razem, więc wiadomo, że to nie tutaj tkwi problem - dodaje Pamuła.
W czwartek gracze Kestutisa Kemzury rozpoczynają serię rewanżową w Eurolidze. Ta pierwsza część nie była zbytnio udana dla gdynian, którzy wygrali tylko jedno spotkanie, z Albą Berlin. Aby przedłużyć swoje szanse na awans do fazy TOP16 koszykarze Asseco Prokomu muszą pokonać w Ergo Arenie Elan Chalon. Jednakże francuska drużyna także ma tylko jedno zwycięstwo. O tym, że będzie to trudne spotkanie przekonuje trener Kemzura. - Elan Chalon to dobra drużyna i musimy o tym pamiętać. Ma swoich liderów, których musimy zatrzymać w pierwszej kolejności - twierdzi na łamach klubowej strony litewski szkoleniowiec.
Gracze mistrza Polski doskonale zdają sobie sprawę z tego, że jest to mecz o być albo nie być w Eurolidze. W obozie gdynian panują bardzo bojowe nastroje, wszyscy doskonale wiedzą jaka jest ranga tego spotkania. - Nikt nas nie musi dodatkowo motywować na to spotkanie, wiemy jaka jest ranga tego spotkania. Nie mogę się już doczekać tego meczu. Wierzę, że wygramy i będziemy grać dalej - twierdzi Rasid Mahalbasić, środkowy Asseco Prokomu Gdynia.
- Musimy się pozbierać, wyciągnąć wnioski i patrzeć przede wszystkim w przód - dodaje kapitan Asseco Prokomu Gdynia. Czy gdynianie wyciągną wnioski po ostatnich porażkach i odniosą zwycięstwo w czwartkowym spotkaniu? Pojedynek z Elan Chalon rozpocznie się o godzinie 19.45 w hali Ergo Arena.