NBA: Rewelacja ligi znalazła pogromcę, trwa czarna seria Czarodziei

Po ośmiu wygranych z rzędu pogromców znaleźli Memphis Grizzlies, których ograli Denver Nuggets 97:92. Tymczasem najgorszy start w historii notują Washington Wizards (0-9).

Katem Niedźwiadków okazał się Danilo Gallinari, który po słabym początku sezonu zagrał bardzo dobre spotkanie. Włoski snajper zgromadził 26 punktów, trafiając kluczową trójkę na 13 sekund przed końcową syreną.

- Robię to co chce ode mnie trener. Staram się być agresywny i forsuje rzuty wolne. Nie myślałem o tym rzucie zanim dostałem piłkę. Czytałem ich defensywę i jak dostałem piłkę to po prostu celnie przymierzyłem - mówił Włoch.

Gallinariego wspierali podkoszowi, którzy zrobili różnicę w tym meczu. JaVale McGee miał 15 punktów i osiem zbiórek a Kenneth Faried dołożył 13 punktów i tyle samo zbiórek. Nuggets wygrali walkę na zbiórkach 47:33.

W szeregach Memphis najlepiej punktował Rudy Gay - 22. Niedźwiadki mimo porażki wciąż legitymują się najlepszym bilansem na Zachodzie - 8-2.

***

W zgoła odmiennych nastrojach są koszykarze Washington Wizards, którzy pozostają jedynym zespołem bez wygranej w tym sezonie. Czarodzieje przegrały przed własną publicznością z Indianą Pacers 89:96, ponosząc dziewiątą kolejną porażkę. To najgorszy start w historii stołecznej drużyny.

- Wierzę, że ci chłopcy potrafią wygrywać. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości - przekonywał na konferencji prasowej Randy Wittman, opiekun Wizards.

W jego zapewnienia nie wierzą póki co sympatycy drużyny, którzy po początku 26:7 dla Pacers zaczęli buczeć na swoich pupili. Podobnie było zresztą pod koniec meczu, gdzie goście odjechali od miejscowych po wyrównanej czwartej kwarcie.

30 punktów wywalczył dla Pacers David West, a 20 i 12 zbiórek dorzucił Roy Hibbert, który jak własną kieszeń zna Verizon Center. Center grał bowiem na uczelni Georgetown, która korzysta z tego obiektu.

***

Los Angeles Clippers wraz z Niedźwiadkami z Memphis przewodzą na Zachodzie. Stało się tak po wygranej Lob City nad San Antonio Spurs 92:87. Była to już druga wygrana Clippers nad Ostrogami w bieżącym sezonie.

Kluczowe dla losów spotkania okazały się punkty Chris Paul na niespełna 25 sekund przed końcową syreną. Doświadczony rozgrywający wywalczył 19 punktów oraz rozdał osiem asyst.

- Kocham takie sytuacje, kiedy nastaje czas wygrywania i prowadzimy tylko dwoma punktami na 24 sekundy przed końcem - cieszył się Paul.

16 punktów i 12 zbiórek zgromadził Blake Griffin. Wśród pokonanych brylował Tim Duncan - 20 punktów i 14 zbiórek.

Wyniki:

Washington Wizards - Indiana Pacers 89:96
(B. Beal 18, K. Seraphin 13, J. Crawford 11 - D. West 30, R. Hibbert 20 (12 zb), G. Hill 12)

Charlotte Bobcats - Milwaukee Bucks 102:98
(R. Sessions 23, K. Walker 19, B. Mullens 19 - M. Ellis 31, M. Dunleavy 16, B. Jennings 10)

Atlanta Hawks - Orlando Magic 81:72
(A. Horford 15, L. Williams 14 - G. Davis 11, J. Nelson 8)

Memphis Grizzlies - Denver Nuggets 92:97
(R. Gay 22, M. Gasol 16, Z. Randolph 12 - D. Gallinari 26, J. McGee 15, K. Faried 13)

Dallas Mavericks - Golden State Warriors 101:105 po dogrywce
(O.J. Mayo 27, C. Kaman 18, T. Murphy 12 - S. Curry 31, H. Barnes 20, D. Lee 17)

San Antonio Spurs - Los Angeles Clippers 87:92
(T. Duncan 20, M. Ginobili 15, T. Parker 11 - C. Paul 19, B. Griffin 16, M. Barnes 14)

Utah Jazz - Houston Rockets 102:91
(G. Hayward 15, A. Jefferson 14, R. Foye 14 - P. Patterson 19, J. Lin 13, M. Morris 12)

Komentarze (1)
daveed
20.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zawsze uwielbiałem Denver chyba najbardziej za tą ich nieprzewidywalność, która jednak czasami baaardzo mnie irytuje ze względu na to, że potrafią przegrać kilka razy pod rząd, żeby wygrać z ki Czytaj całość