Pruszkowianki w poprzedniej serii gier napędziły nieco stracha ekipie CCC Polkowice. Tym razem zadanie jest podobnie trudne, bowiem na podopieczne trener Adama Prabuckiego czeka sprawdzian z mistrzyniami Polski. W pierwszej rundzie Matizol Lider zdołał powalczyć pod Wawelem, jednak wtedy w składzie Białej Gwiazdy nie było dwóch Amerykanek.
To właśnie Tina Charles i Alana Beard robią różnicę i niemal całą grę w ekipie Wisły Can Pack. Przede wszystkim występy tej pierwszej w Eurolidze muszą budzić szacunek. - Teraz nam przyjdzie się z nią zmierzyć, może uda się ją zatrzymać - zastanawia się Marta Jujka, środkowa teamu z Pruszkowa.
Amerykańskie koszykarki krakowskiej drużyny to jednak nie jedyny problem dla rywalek. Szybki atak oraz doskonała defensywa to coś, z czego Biała Gwiazda słynie nie od dziś. Jose Ignacio Hernandez liczy również na to, że w Pruszkowie swoją niemoc na obwodzie przełamią Anke De Mondt czy Katarzyna Krężel, bowiem gdy one dołożą swoje punkty, mistrzyniom z pewnością będzie dużo łatwiej.
Bez dwóch zdań podopieczne trenera Prabuckiego muszą wspiąć się na swoje wyżyny, aby móc rywalizować z tak wielką firmą, jaką niewątpliwie jest Wisła Can Pack Kraków.
- Myślę, że po naszym spotkaniu w Krakowie oba zespoły podejdą do spotkania bardzo skupione i zdeterminowane do walki - dodaje Jujka. Wisła do Pruszkowa może zawitać lekko zmęczona ciężkim meczem w Madrycie i długą podróżą, ale na to gospodynie nie mają co liczyć. Zawodniczki Białej Gwiazdy są już zahartowane w takim systemie gry i muszą sobie z tym radzić od ładnych paru lat.
Kluczem do podjęcia walki będzie gra w ataku zawodniczek Matizol Lidera, gdyż to właśnie z tym elementem pruszkowianki miały największy problem w ostatnim czasie, a przy krakowskiej defensywie z pewnością o punkty łatwo nie będzie.
Matizol Lider Pruszków - Wisła Can Pack Kraków / niedziela, godz. 17:00
na Instagramie 
na Facebooku 
