NBA: Lakers jak zwykle... przegrali

Zmiana trenera w Los Angeles Lakers niewiele zmieniła - zespół nadal przegrywa. W niedzielę Kobe Bryant i spółka nie sprostali Utah Jazz, przegrywając 110:114.

4-7 to bilans Los Angeles Lakers pod wodzą Mike D'Antoni. W niedzielę Jeziorowcy, którzy mieli zawojować ligę w tym sezonie, polegli już po raz 12! Tym razem nie sprostali przeciętnym Utah Jazz.

34 punkty dla gospodarzy wywalczył Kobe Bryant, ale potrzebował na to aż 24 rzutów. W drugiej połowie Lakers w ogóle nie prowadzili, a w decydującej kwarcie Jazzmani zanotowali serię 20:8. Goście zdobyli aż 20 punktów więcej z pomalowanego i 15 więcej w szybkich atakach.

- Musimy być cierpliwi, w końcu zaskoczymy i będziemy grać lepiej - powiedział Dwight Howard, autor 11 punktów.

24 punkty dla zwycięzców uzbierał Paul Millsap, a ważne punkty w czwartej kwarcie zdobywali rezerwowi - Enes Kanter oraz Gordon Hayward.

***

Zupełnie inaczej wiedzie się wicemistrzom NBA - Oklahomie City Thunder. Grzmot odniósł już ósme kolejne zwycięstwo, pokonując Indianę Pacers 104:93.

Było to spotkanie najlepszej ofensywy z czołową defensywą. Goście w pierwszej połowie rzucali na 60 proc. skuteczności, lecz w dwóch ostatnich kwartach trafili średnio co trzecią próbę.

- Defensywą wygrywa się mecze - cieszył się Russell Westbrook, który zdobył 21 punktów dla OKC. Sześć więcej miał drugi z liderów, Kevin Durant a 24 oczka dołożył Kevin Martin.

Thunder z bilansem 17-4 liderują na Zachodzie wraz z posiadającym identyczny bilans San Antonio Spurs.

***

34 punkty w swoim pierwszym meczu po kontuzji palca zdobył Carmelo Anthony. Lider New York Knicks poprowadził najlepszą drużynę Wschodu do wygranej nad Denver Nuggets, byłym klubem "Melo".

- Pozwoliliśmy jednemu zawodnikowi się rozszaleć - to był właśnie Melo. Kiedy on zaczyna trafiać, jest nie do zatrzymania - kręcił głową Kenneth Faried, zawodnik Nuggets.

Knicks mają bilans 8-0 w Madison Square Garden i są jedynym niepokonanym zespołem we własnej hali.

Wyniki:

Los Angeles Clippers - Toronto Raptors 102:83
(B. Griffin 19, C. Paul 16, J. Crawford 16 - D. DeRozan 24, L. Kleiza 17, A. Bargnani 12)

Brooklyn Nets - Milwaukee Bucks 88:97
(D. Williams 18, G. Wallace 16, M. Brooks 14 - B. Jennings 26, M. Ellis 24, M. Daniels 13)

Oklahoma City Thunder - Indiana Pacers 104:93
(K. Durant 27, K. Martin 24, R. Westbrook 21 - D. West 21, P. George 17, G. Hill 15)

New York Knicks - Denver Nuggets 112:106
(C. Anthony 34, J. Kidd 17, T. Chandler 15 - T. Lawson 23, D. Gallinari 21, A. Iguodala 15)

Los Angeles Lakers - Utah Jazz 110:117
(K. Bryant 34, J. Hill 17, J. Meeks 16 - P. Millsap 24, M. Williams 22, A. Jefferson 14)

Komentarze (11)
avatar
DamianCKM
10.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lakers padaka, już nawet ich porażki mnie nie dziwią. 
avatar
Humen
10.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bilans 9-12 Porazka straszna są na 11 miejscu w Konferencji na Zachodzie Masakra jeszcze do PO nie wejda! 
Rubic
10.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
I tu jest przykład w jaki sposób KOBE BRYANT zdobył te 30tys pkt.. o to mi chodziło... jego super skuteczność te rzuty z super pozycji:) Mówiłem 1/5 z tego trafi.. zawsze dojeżdża do tych 30p Czytaj całość
avatar
De Puta Madre
10.12.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kolejny dzień, w którym lanserzy poprawiają mi humor. Problemem nażelowanych nie jest brak Nasha, bo punktów rzucają sporo. Problemem jest OBRONA, w zasadzie jej brak. I powrót Nasha w tym tema Czytaj całość
avatar
Pruchin
10.12.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co można powiedzieć .... bez Gasola ( który gra słabo ) jeszcze słabiej:) Życie podpowiada że to będzie tragiczny bilans sezonu zasadniczego , rozsądek że powrót dwójki Gasol-Nash zmieni oblicz Czytaj całość