Mimo że starogardzianie doskonale zdawali sobie sprawę z atutów przeciwnika, to nie byli w stanie ich w ogóle ograniczyć. Już od pierwszych minut to podopieczni Mariusza Niedbalskiego nadawali ton rywalizacji. Nie licząc chwilowej indolencji sopocianie systematycznie powiększali swoje prowadzenie nad Polpharmą.
Już po pierwszej połowie stało się jasne, iż tylko kataklizm może odebrać żółto-czarnym zwycięstwo w derbach. Ale nic takiego nie miało miejsca. Wicemistrzowie Polski nadal grali skutecznie, wykorzystywali swoje atuty. W 25. minucie spotkania goście znad morza prowadzili już różnicą 20 punktów i i mecz całkowicie stracił urok. Widowisko był zbyt jednostronne, by wywołać jakiekolwiek emocje.
Zawodnicy Mindaugasa Budzinauskasa nie byli w stanie zatrzymać Polaków z Trefla. Znakomicie spisywał się Przemysław Zamojski, tradycyjnie wysoki poziom trzymał Filip Dylewicz, solidny występ notował Michał Michalak, ale sopocianie najlepiej funkcjonowali z Adamem Waczyńskim na parkiecie, choć ten wcale nie był liderem drużyny. Przyjezdni nie odnieśliby też wygranej gdyby nie Frank Turner, który tradycyjnie dobrze kierował grą.
Starogardzianie próbowali zawalczyć, ale wyraźnie odstawali. Zwłaszcza że ich defensywa była nieszczelna, co zaowocowało wysoką skutecznością wicemistrzów Polski. Ostatecznie Trefl wygrał w stolicy Kociewia w derbach Pomorza z Polpharmą 88:70.
Żółto-czarni po raz drugi w tym sezonie Tauron Basket Ligi wygrali z "Kociewskimi Diabłami", wśród których najlepiej wypadli Jawan Carter i Ben McCauley. Niezły występ zanotował Bartosz Sarzało, zdobywając 12 punktów. Co ciekawe, we wcześniejszych dziesięciu meczach uzbierał ich.. 4.
Polpharma Starogard Gdański - Trefl Sopot 70:88 (15:20, 19:23, 21:22, 15:23)
Polpharma: Carter 19, McCauley 18, Sarzało 12, Mirković 7, Majewski 6, Białek 3, Nowakowski 3, Szymkiewicz 2, Lichodzijewski 0.
Trefl: Zamojski 15, Dylewicz 14, Spralja 11, Turner 10, Michalak 10, Waczyński 9, Dąbrowski 8, Harrington 7, Looby 4, Jarmakowicz 0, Stefański 0.
HEJ TREFL!!!