Nudy na pudy - relacja z meczu CCC Polkowice - Widzew Łódź

Nie było cudu w Polkowicach, bo cudu być nie mogło. Gospodynie w sobotnie popołudnie rozbiły łódzki Widzew i zrobiły sobie dobre przetarcie przed arcyważną środową potyczką z Salamanką w Eurolidze.

Senne tempo i zero emocji. Tak wyglądało całe sobotnie spotkanie, a jedyną drużyną która może być po nim zadowolona jest CCC Polkowice. Trener ekipy z Dolnego Śląska - Jacek Winnicki od początku meczu posłał w bój swój najmocniejszy arsenał na czele z Nneką Ogwumike oraz Laią Palau. Akcje Pomarańczowych były rozgrywane długo i bardzo płynie, a co najważniejsze dla polkowiczanek kończyły się one skutecznymi rzutami. Dobrze grała zwłaszcza Ogwumike, która nie miała najmniejszych problemów z podkoszowymi Widzewa. Między oboma drużynami widać było różnicę klasy, jeśli nawet nie dwóch. To CCC dyktowało warunki i po pierwszej kwarcie prowadziło 21:10.

W drugiej odsłonie na parkiecie pojawiła się polkowicka młodzież w osobach Dominiki Owczarzak, Doroty Mistygacz i Karoliny Puss. Po tych zmianach gra gospodyń nieco siadła, ale wciąż wystarczało to na zagubione Widzewianki. Łodzianki mimo tego, że miejscowe koszykarki przebywały na parkiecie w drugim garniturze i tak przez długie minuty nie potrafiły zdobyć punktów. Niemoc w szóstej minucie drugiej ćwiartki przełamała dopiero Anna Tondel. Ostatnie dwie akcje należały jednak do polkowiczanek, które powiększyły swoją przewagę i po dwudziestu minutach prowadziły 26 oczkami.

W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił, poza czwartą kwartą, którą zawodniczki Ryszarda Andrzejczak wygrały 16:8. Było to spowodowane tym, że zawodniczki z Polkowic były już za bardzo rozluźnione i być może myślami były już przy środowej konfrontacji z Salamanką.

W tym bardzo jednostronnym spotkaniu swoją rolę niepotrzebnie chcieli podkreślić arbitrzy sobotniego meczu. Zamiast w spokoju poprowadzić zawody do końca, to w czwartej kwarcie na potęgę gwizdali bzdurne i niepotrzebne faule, które nie mają racji bytu na innych parkietach. Na dodatek przewinieniem technicznym została ukarana Walerija Berezyńska, który nijak miał się do zaistniałej sytuacji.

- Zespół z Polkowic brylował dziś w każdym elemencie. W naszych poczynaniach było mnustwo nieporozumień, ale to była dla nas bardzo dobra lekcja koszykówki - powiedział po meczu trener Widzewa, Ryszard Andrzejczak.

- Nasza przewaga w w dzisiejszym meczu nie podlegała żadnej dyskusji. W środę mamy bardzo ważne spotkanie z Salamanką i liczymy na głośny doping - mówił zaraz po ostatniej syrenie opiekun CCC, Jacek Winnicki.

CCC Polkowice - Widzew Łódź 74:43 (30:14, 16:6, 20:5, 8:16)

CCC: Walerija Berezyńska 19, Nneka Ogwumike 17, Belinda Snell 9, Magdalena Skorek 6, Magdalena Leciejewska 6, Karolina Puss 4, Dominika Owczarzak 4, Agnieszka Majewska 4, Dorota Mistygacz 3, Laia Palau 2.

Widzew: Anna Tondel 16, Aleksandra Pawlak 8, Leona Jankowska 6, Małgorzata Chomicka 5, Katarzyna Bednarczyk 3, Magdalena Rzeźnik 2, Daria Dziwulska 2, Agnieszka Modelska 1, Aleksandra Dziwińska 0, Lidia Kopczyk 0.

Komentarze (0)