Dla takich chwil warto żyć - komentarze po meczu Start Gdynia - Asseco Prokom Gdynia

W pierwszym meczu rundy rewanżowej Start sensacyjnie pokonał Asseco Prokom w derbach Gdynia 81:80. Co po tym meczu powiedzieli zawodnicy i trenerzy obu zespołów?

Andrzej Adamek (trener Asseco Prokomu Gdynia): Start postawił nam dzisiaj bardzo wysoko poprzeczkę i niestety nie przeskoczyliśmy jej. Ciężko tutaj mówić o całym meczu, ponieważ od jakiegoś czasu borykamy się z pewnymi problemami, które akurat dzisiaj też były widoczne, natomiast skupmy się na samej końcówce, w której po prostu mieliśmy faulować. Nie sfaulowaliśmy i to była chyba główna przyczyna. Kucharek co mógł, to zrobił - wziął, rzucił, trafił. Na nasze nieszczęście, na szczęście Startu. Pierwsza porażka w gdyńskich derbach stała się faktem.

Jerel Blassingame (rozgrywający Asseco Prokomu Gdynia): Gratulacje dla Startu Gdynia za dobry mecz. Nasza gra była zbyt mało intensywna z początku meczu, gratulacje dla Startu, trafili trudny rzut i wygrali mecz.

David Dedek (trener Startu Gdynia): Najpierw chciałbym pogratulować swoim chłopakom za niesamowitą walkę. Naprawdę pokazali i charakter, i serce, i walkę, i maksymalnie zespołową grę. I dzięki temu wygraliśmy. W pierwszej połowie, szczególnie w drugiej kwarcie, nie znaleźliśmy odpowiedzi na Blassingame'a, natomiast w drugiej połowie troszkę nas zaskoczył Acker, jednak w samej końcówce, też trzeba powiedzieć, dużo szczęścia - trafiliśmy tę trójkę i wygraliśmy.

Grzegorz Mordzak (rozgrywający Startu Gdynia): Powiem szczerze, tak jak powiedziałem w szatni, dla takich chwil warto żyć, warto trenować. Wydaje mi się, że nie byliśmy w tym spotkaniu faworytem, jednak ciężka praca, którą wykonujemy na treningach, dzisiaj - można powiedzieć - zdała egzamin na szóstkę i wydaje mi się, że mimo ostatniego, szczęśliwego rzutu mecz był naprawdę zacięty i mógł podobać się kibicom. A że skończył się dla nas pomyślnie, no to ktoś czuwał tam u góry nad nami. Mimo pewnych niedogodności w meczu, Asseco Prokom uciekał na 10 punktów, myśmy go dochodzili, ten mecz udało się rozstrzygnąć na swoją korzyść. Na pewno tylko można, a człowiek jest w euforii, dedykować to zwycięstwo szczególnie naszym właścicielom klubu, ale także Aleksowi, który doznał kontuzji wcześniej i na pewno oglądał ten mecz gdzieś daleko i wydaje mi się, że może być z nas dumny i czekamy na niego, życzymy mu wszystkiego najlepszego i powrotu do zdrowia.

Komentarze (3)
avatar
Jańcio Wodnik
17.12.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ile jeszcze meczy musi Prokom przegrać aby szanowny Pan Krauze przejrzał na oczy i wywalił szkodnika Jeklina.Czy w tym Klubie pracują sami amatorzy - chyba tak,skoro od września wszystkie trasf Czytaj całość
luksin
17.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
brawa:) 
avatar
ObserwatorPLK
17.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulacje dla Startu!!! Poprzez takie mecze liga staje się ciekawsza, bardziej nieprzewidywalna, ciekawsza i bardziej emocjonująca...