Kobe Bryant: Jesteśmy cholernie starą drużyną

Los Angeles Lakers doznali ostatnio kolejnej niespodziewanej porażki, gładko przegrywając z Philadelphia 76ers. Kobe Bryant ma swoje wyjaśnienie.

W tym artykule dowiesz się o:

- Jesteśmy starzy jak cholera. Widzieliście właśnie w akcji starych graczy. Nie wiem, jak inaczej wam to powiedzieć. Przeciwko nam obserwowaliście młody, waleczny skład ze świeżymi nogami, niezmęczonymi mięśniami, który dał z siebie więcej energii, podczas gdy my tkwiliśmy w błocie. Myślę, że każdy z osobna powinien zdać sobie sprawę, jak podchodzić do meczów z większą energią - grzmiał na konferencji prasowej Kobe Bryant.

Lider Los Angeles Lakers użył również kilku niecenzuralnych słów, które nie nadawały się do tłumaczenia.

W spotkaniu przeciwko Philadelphia 76ers "Black Mamba" zdobył aż 36 "oczek", jednak nie miał wsparcia ze strony kolegów. Nie jest to pierwszy raz w tym sezonie, kiedy Bryant krytykuje kolegów, jednak ujemny bilans na tym etapie sezonu to w przypadku LA Lakers wielkie rozczarowanie.

Komentarze (15)
avatar
Jajcasz
3.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ja sie nie dziwie ze jest wkurzony przeciez lakers maja teraz swietny sklad a wszystko robi bryant chociaz ma swoje lata ale
nadal gra jak na bardzo wysokim poziomie 
Rubic
3.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Choć James mógł poczekać zobaczcie jaki teraz by miał skład w Cavs:> 
avatar
Pruchin
2.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
KOBE spokojnie nawet jak nie zdobędziesz tytułu nikt nie powie ci że dobyłeś te 5 pierścieni po ucieczce jak ten frajer JAMES 
avatar
Apamac
2.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
hehe ciagla spiewka od poczatku sezonu , a mamy juz 3 miesiac sezonu... bardzo cieszy mnie fakt ze howard tylko pogorszyl ich gre a Nash jest najslabszym obronca w lidze na swojej pozycji i to Czytaj całość
avatar
lipa_ml
2.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I gdzie są ci co się śmiali z Miami że przy takiej pace w pierwszym sezonie nie zdobyli pierścienia a LA z taką paką nie potrafi nawet być na plusie.