Miami Heat do połowy czwartej kwarty prowadzili różnicą 10 punktów i nic nie zapowiadało ich przegranej. Blazers zanotowali jednak świetny finisz, w którym najważniejsze rzuty trafiali Nicolas Batum oraz Wesley Matthews. Ten drugi w ostatniej minucie gry najpierw trafił za trzy punkty, a chwilę potem wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.
Batum zgromadził 28 punktów i siedem zbiórek, LaMarcus Aldridge dołożył 20 oczek i 15 zbiórek a Matthews miał 18 pkt. Wśród pokonanych brylował Chris Bosh, autor 29 punktów. LeBronowi Jamesowi zabrakło jednej asysty do triple-double (15 pkt, 10 zb, 9 as).
***
Dallas Mavericks przegrywali różnicą 17 punktów, lecz po dogrywce ostatecznie pokonali Sacamento Kings 117:112. Teksański zespół przegrał 10 z ostatnich 11 meczów, dlatego czwartkowa wygrana była bardzo istotna.
24 punkty i 10 zbiórek miał O.J. Mayo a oczko mniej dorzucił Vince Carter.
29 punktów i dziewięć zbiórek zapisał na swoim koncie DeMarcus Cousins, który jednak osłabił Sacramento uderzeniem łokciem rywala w dogrywce.
Wyniki:
Indiana Pacers - New York Knicks 81:76
(P. George 24, I. Mahinmi 13 - J.R. Smith 25, T. Chandler 12)
Sacramento Kings - Dallas Mavericks 112:117 po dogr.
(D. Cousins 29, T. Evans 20, I. Thomas 18 - O.J. Mayo 24, V. Carter 23, S. Marion 19)
Portland Trail Blazers - Miami Heat 92:90
(N. Batum 28, L. Aldridge 20, W. Matthews 18 - C. Bosh 29, D. Wade 18, L. James 15)