Przypomnijmy, że od kilku tygodni AZS WSGK Polfarmex Kutno musiał sobie radzić bez trzech koszykarzy. W sobotę wrócił Grzegorz Małecki, który zagrał dwie minuty. - Był już trochę na parkiecie w tym spotkaniu. Mam nadzieję, że na następny mecz będzie zdrowy i dzięki temu będziemy mieli trochę większe możliwości - powiedział trener Jarosław Krysiewicz.
Mniej optymistycznie wygląda sytuacja Huberta Mazura i Łukasza Kwiatkowskiego. Wychowanek Spójni Stargard Szczeciński był na sobotnim meczu, lecz do gry może w najbliższym czasie nie powrócić. - Łukasz Kwiatkowski wróci najszybciej w marcu, a Hubert to wielka niewiadoma. Za dwa tygodnie dowiemy się, czy będziemy go rehabilitowali. Zależy, jak na zastrzyk zareaguje jego noga. Jeśli będzie dobrze, to pomoże nam w Play-offach. Jeżeli nie to z przykrością trzeba będzie stwierdzić, że ten sezon się dla niego zakończył - wyjaśnił szkoleniowiec akademików.
Część obserwatorów I ligi twierdzi, że AZS może już spokojnie szykować się na fazę Play-off, gdyż z pewnością zajmie drugą lokatę. - Drugie miejsce wcale nie jest bezpieczne. Jeszcze mamy trudne wyjazdy do Wrocławia, Lublina i Łańcuta. Mocne zespoły przyjeżdżają do nas. Bez większej liczby zawodników, gdy zagramy na początku marca, co trzy dni trudno będzie dowieźć drugie miejsce. Zrobimy wszystko, żeby tak się stało - odparł zapytany o te spekulacje Krysiewicz.
Jego zespół będzie chciał przerwać serię trzech porażek z rzędu mierząc się z Franz Astorią Bydgoszcz. - Każdej drużyny trzeba się obawiać w tej lidze. Astoria jest nieobliczalna. To drużyna, która zdobywa najwięcej punktów. Gdy Bierwagen, Laydych, czy paru jeszcze innych graczy znajdzie swój dzień to praktycznie mogą trafiać z każdej pozycji. Do tego meczu musimy się mocno przygotować, a po takiej porażce będzie nam niezmiernie ciężko - przyznał. Wiadomo już, że osłabieni będą również bydgoszczanie, gdyż Mateusz Bierwagen popełnił w tym sezonie pięć przewinień technicznych, za co musi odpokutować w kolejnym spotkaniu.