Lider I-ligowej Franz Astorii jest znany z wybuchowego charakteru. Nerwów na wodzy nie potrafił utrzymać też podczas ostatniego meczu z UMKS Kielce. Wówczas po zejściu na ławkę rzucił czymś o podłogę i został ukarany przez sędziów faulem technicznym. Jako, że dla niego to piąte przewinienie techniczne w tym sezonie, to nie zagra podczas najbliższego meczu z AZS WSGK Kutno.
- Niestety, będziemy musieli sobie radzić tam bez Mateusza Bierwagena. Nasz czołowy strzelec w tym sezonie otrzymał piąte przewinienie techniczne i znowu będzie musiał pauzować - powiedział po meczu trener gospodarzy Jarosław Zawadka.
Sytuacja stała się jeszcze ciekawsza po otrzymaniu protokołu meczowego. Chociaż Bierwagen przed wyżej opisaną sytuacją w trzeciej kwarcie miał już na swoim koncie cztery przewinienia, to potem ponownie pojawił się na parkiecie i do swojego strzeleckiego dorobku dołożył dwa punkty. Czy wobec tego nie powinien już wtedy do końca spotkania zostać wykluczony z gry za pięć fauli, a kielczanie mogliby starać się o walkower?
W tej sprawie redakcja SportoweFakty.pl zadzwoniła do Wydziału Gier i Dyscypliny PZKOSZ. - Według regulaminu PZKOSZ, gdy zawodnik siedzi już na ławce i otrzymuje faul techniczny, to wówczas on jest zapisany jako przewinienie dla ławki i trenera i tak się też stało w tym wypadku. Jednak w protokole jest to oznaczone, jako faul wskazanego zawodnika, który potem może kontynuować grę w przypadku, gdy ma na swoim koncie cztery faule, bowiem wówczas siedział już na ławce i zastąpił go zmiennik - taki właśnie komunikat otrzymaliśmy w warszawskiej centrali.
Bierwagena zabraknie więc podczas najbliższego spotkania z wiceliderem tabeli - AZS WSGK Kutno. Gospodarze również wystąpią bez trójki swoich zawodników, ale zdecydowanym faworytem tego spotkania będzie aktualny wicelider I ligi.
Zawodnik z ławki otrzymuje faul techniczny, wtedy sędzia stolikowy wpisuje w rubrykę fali, faul temu zawodnikowi, który go otrzymał. Jeżeli jest to Czytaj całość