Przypomnijmy, że AZS Radex Szczecin po kapitalnej grze rozgromił Spójnię Stargard Szczeciński 98:83. Jedną z czołowych postaci tego meczu był zdobywca osiemnastu oczek, Maciej Majcherek.
- Cieszy ten wynik. Naprawdę byliśmy bardzo dobrze dysponowani rzutowo. Chyba wystrzelaliśmy się za mecz w krośnie. Zagraliśmy na wysokim poziomie - ocenił koszykarz Akademików.
Szczeciński zespół poza porażką w Krośnie od końcówki stycznia prezentuje wysoką formę. Derbowe zwycięstwo poprawiło jego sytuację tym bardziej, że ma lepszy bezpośredni bilans ze Spójnią. Wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że ligowy terminarz jest nieubłagany i na radość nie ma zbyt wiele czasu. - Zostały trzy mecze. Mamy jeszcze dużo do zrobienia. Trudne wyjazdy do Bydgoszczy i Ostrowa i ciężki mecz u siebie ze Śląskiem - przyznał Majcherek.
Efektowna i skuteczna gra może zachęcić większą liczbę kibiców do pojawienia się w hali Szczecińskiego Domu Sportu. Ostatni w rundzie zasadniczej pojedynek przed własną publicznością AZS Radex rozegra z liderem, Śląskiem Wrocław. Dla gospodarzy najważniejsze będzie zwycięstwo, lecz głównie od podejścia gości zależy, czy mecz nie straci na atrakcyjności. - Śląsk ma taką przewagę, że może oszczędzić najlepszych zawodników. Wygrał z nimi zespół z Poznania. Mamy nadzieję, że uda nam się ich pokonać. Wiadomo, że Śląsk to firma. Jak na tą ligę są bardzo mocni - przyznał nasz rozmówca.
Co ciekawe szczecińskich zawodników nie dekoncentruje fakt zapowiedzianej już na przyszły sezon fuzji z King Wilkami Morskimi Szczecin. - Na razie nie ma takich rozmów. Po konferencji chwilę o tym porozmawialiśmy. Skupiamy się jednak na tym sezonie. Nie wiadomo, jak będzie. Może stać się wszystko. Jest dużo niewiadomych i dlatego skupiamy się na tym sezonie - odpowiedział zapytany o kolejne rozgrywki Maciej Majcherek.