- Po słabym początku szybko się otrząsnęliśmy. Zostawiliśmy sporo serca na boisku. Sercem można bardzo dużo zdziałać. Zagraliśmy dobrze w obronie. Stal jest poukładanym zespołem, my jesteśmy nieobliczalni i to był nasz atut - mówi rozgrywający poznańskiego sezonu.
Dla 23-latka występ w hali przy Kusocińskiego był szczególny, bowiem ten zawodnik pochodzi z Ostrowa Wielkopolskiego. - Lubię ostrowską halę i zawsze lubiłem w niej grać. Było wielu znajomych na trybunach, rodzina i dziewczyna. To było bardzo przyjemne przeżycie dla mnie, chociaż byłem trochę stremowany przed tym spotkaniem - mówi Paweł Hybiak.
Niedzielny mecz zakończył się wygraną jego zespołu 77:69, a on spotkanie zakończył z dorobkiem 14 punktów, 5 asyst i 5 zbiórek.
Beniaminek ze stolicy Wielkopolski dotąd do spotkań do których przystępował nie był stawiany w roli faworyta. Jednak po wygranych nad BM Slam Stalą, MOSiR-em Krosno i Śląskiem Wrocław kolejni przeciwnicy będą czuli respekt przed Akademikami. - Jeszcze w tym sezonie nie byliśmy faworytem w żadnym spotkaniu. Wychodzimy na parkiet i w każdym meczu staramy się robić swoje. Nie patrzymy na nazwiska w zespołach przeciwnych i nie odpuszczamy - powiedział gracz AZS-u.
Paweł Hybiak w bieżących rozgrywkach I ligi notuje średnio 11 punktów i 5,7 zbiórek w każdym meczu.