- Wszystko jest możliwe w dzisiejszym sporcie. Nie zawsze wszystko się układa, tak jakby się chciało. To jest nasz zawód. My staramy się go wykonywać jak najlepiej, ale zobaczymy, jak to się dalej potoczy - tak na pytanie o swoją przyszłość w klubie Asseco Prokom Gdynia odpowiada Adam Hrycaniuk.
Termin ostatecznej decyzji przesuwa się w czasie. Najpierw miał być to poniedziałek, później wtorek, a teraz ma być to piątek. Hrycaniuk mówi, że pewne jest tylko to, że o godzinie 14.30 gdynianie przeprowadzą kolejny trening.
- To może nie jest do końca fair w stosunku do nas, ale tak widocznie musiało być. Może prezes ma jakieś alternatywny wyjście, może środków szuka. To nie jest tak, że on nas traktuje niepoważnie, ale podejrzewam, że chodzi tam o coś zupełnie innego. W porozumieniu z prezesem Krauze, czy Góralem może jakieś tam rozmowy są prowadzone. My cierpliwie czekamy i mam nadzieję, że coś to przyniesie - dodaje środkowy gdyńskiej drużyny.
Adam Hrycaniuk przyznaje, że jego agent rozmawia z dwoma klubami: PGE Turowem Zgorzelec oraz Treflem Sopot. - Nie ukrywam, że mój agent rozmawia z PGE Turowem i Treflem Sopot, bo nie może dojść do takiej sytuacji, że w połowie marca my zostajemy bez klubu. Nie ukrywam, że agent prowadzi takie rozmowy - podkreśla Hrycaniuk.