- Nie pamiętam tak zaciętej rywalizacji w I lidze w końcówce rundy zasadniczej - przyznał w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener gospodarzy Jarosław Zawadka. Jego zespół co prawda wcześniej już stracił jakiekolwiek szanse na awans do fazy play-off, to może jeszcze walczyć o przynajmniej jedenaste miejsce. A to da w play-outach możliwość gry ze znacznie słabszym UMKS Kielce.
- Na razie na to nie patrzymy. My przede wszystkim musimy wygrać w niedzielę ze Spójnią i dopiero potem będziemy analizować swoją sytuację. W tym roku I liga to naprawdę świetny produkt - chwali rozgrywki szkoleniowiec "Asty". - Spójnia też przecież ma jeszcze o co walczyć, bo nie może być pewna swojego awansu do play-off. A to jest zespół bardzo chimeryczny. Potrafi zagrać dobre spotkanie, by za chwilę znowu rozczarować swoich kibiców. My głównie skupiamy się na niedzielnym meczu i na sobie. Chociaż mając aż trzynaście zwycięstw jesteśmy dopiero na trzynastym miejscu w tabeli. To pokazuje jak wyrównana jest ta liga - dodał Zawadka.
Co prawda goście zajmują obecnie dość bezpieczną szóstą lokatę, ale w przypadku niedzielnej porażki i innych niekorzystnych wyników mogą wypaść nawet poza czołową ósemkę, co byłoby dla nich porażką. Tak się stanie w przypadku triumfów Startu Lublin i Sokoła Łańcut. - Oczywiście, że będziemy walczyć o ósemkę. Chcemy grać w play-offach. Z resztą tutaj chłopaki pokazali, że też chcą grać. Być może trafimy na Śląsk, a nawet możemy zająć siódme miejsce. Sprawa jest otwarta - ocenił trener Ireneusz Purwiniecki.
Od układu sił w dolnych rejonach tabeli sporo też będzie zależeć od innego spotkania. Bydgoszczanie wciąż też czekają na swojego rywala w fazie play-out. Tutaj o wszystkim może zadecydować niedzielna potyczka w Siedlcach, gdzie miejscowe SKK Siedlce podejmie AZS Politechnikę Poznań. Z nimi bydgoszczanie mogą zagrać w przypadku porażki ze Spójnią Stargard Szczeciński.
Franz Astoria Bydgoszcz - Spójnia Stargad Szczeciński / nd. 24.03.2013 godz. 18:00