- Moim zdaniem brak Mateusza Bierwagena spowodował pewną niemoc w naszych szeregach w pierwszej połowie. Nasz skrzydłowy jest takim graczem, który w trudnych momentach potrafi brać na siebie ciężar zdobywania punktów i tutaj takiej osoby nam teraz zabrakło. Choć w części zastąpili go Piotr Robak i Karol Obarek, który miał dobre wejście z ławki - komentował po meczu trener gospodarzy Jarosław Zawadka.
Poza pierwszą kwartą pozostałe dwie odsłony toczyły się pod wyraźnie dyktando gości. Bydgoszczanie kompletnie nie mogli znaleźć sposobu na seryjnie zdobywane przez rywali punkty z dystansu. Dość powiedzieć, że w niedzielę koszykarze gości w ten sposób aż dziesięciokrotnie karcili obronę Franz Astorii. Również ten element gry zadecydował o sukcesie przyjezdnych, których wspierała głośna i dobrze zorganizowana grupa fanów.
Podobny obraz rywalizacji oglądaliśmy po przerwie, choć był zdecydowanie bardziej wyrównany. Największe emocje miały dopiero nadejść w czwartej kwarcie. Bydgoszczan wyraźnie ożywiło wprowadzenie na parkiet rezerwowego Karola Obarka i lepsza postawa Doriana Szyttenholma. Po kilku udanych rzutach z dystansu wspomnianego Piotra Robaka przewaga Spójni szybko topnieć i emocje w końcówce sięgnęły zenitu.
Od połowy czwartej kwarty aż do ostatniej sekundy nikt nie mógł być pewny wygranej. Gospodarze mogli dwukrotnie doprowadzić do remisu, bo wcześniej jeden wolny przestrzelił Michalski (69:71), a wśród miejscowych to samo uczynili Fraś (69:70) i Lewandowski (70:71). Później piłkę na dwie sekundy przed końcem stracił Grudziński i ostatnia akcja należała do "Asty". Miejscowi jednak fatalnie rozegrali ten fragment i oddali celny rzut dopiero po końcowej syrenie.
Beniaminkowi to zwycięstwo i tak by nic nie dało, bo w play-outach zmierzą się z AZS Politechniką Poznań, z którą rok temu grali w finale play-off II ligi. Natomiast Spójnia Stargard w tegorocznym ćwierćfinale spotka się z PC Siden Toruń. - Musimy dobrze przygotować się do tych meczów. W rundzie zasadniczej dwa razy wygraliśmy z AZS. Mimo to w Bydgoszczy musieliśmy się sporo namęczyć, bo Poznań stosuje bardzo zmienną obronę - dodał Zawadka,
Franz Astoria Bydgoszcz - Spójnia Stargard Szczeciński 70:71 (16:17, 11:21, 17:21, 26:12)
Astoria: S. Laydych 26, P. Robak 15, D. Szyttenholm 12, P. Lewandowski 5, W. Fraś 5, K. Obarek 3, F. Małgorzaciak 2, A. Barszczyk 2, W. Szafranek 0, P. Rąpalski 0, A. Adryańczyk 0.
Spójnia: A. Parzych 13, B. Szczepaniak 13, T. Stępień 12, H. Pabian 11, Ł. Ratajczak 9, K. Michalski 7, A. Soczewski 3, W. Grudziński 3, P. Trepka 0.