- W drugiej połowie mieliśmy kilka razy problem z wykończeniem akcji w ciągu 24 sekund. Moi zawodnicy z pewnością odczuwali swego rodzaju presję, stracili też wiele sił na twardą grę w obronie, a kilku z nich zmagało się z drobnym urazami (Aaron Cel) i przeziębieniem (Piotr Stelmach) - powiedział na łamach ksturow.eu Miodrag Rajković, trener PGE Turowa Zgorzelec.
Jego podopieczni wykorzystali słaby dzień Energi Czarnych Słupsk i odnieśli trzecie kolejne zwycięstwo. Dzięki niemu zgorzelczanie powrócili na czoło Tauron Basket Ligi.
- PGE Turów zagrał bardzo walecznie, a my zdecydowanie przespaliśmy pierwszą połowę i początek drugiej. Zaczęliśmy grać dobrze w obronie dopiero przy stracie 15 punktów do rywala. Z jednej strony prezentowaliśmy bardzo dobrą defensywę, a z drugiej nadmiernie nieskuteczny atak. Grając na 34-procentowej skuteczności z gry nie można odrobić strat i wygrać meczu z takim zespołem jak PGE Turów - skomentował środowe zawody Andrej Urlep, trener Energi Czarnych.
Źródło: ksturow.eu
Koszykówka to gra zespołowa :)