Quinton Hosley: Nie ma drużyny bez wzlotów i upadków

Stelmet Zielona Góra po zaciętej końcówce meczu przegrał we Włocławku z Anwilem 84:85. Przeciętny występ zanotował Quinton Hosley, który zdobył tylko 6 punktów.

- Nie utrzymaliśmy naszej obrony na takim poziomie, na jakim powinniśmy. Pierwsza połowa była w tym elemencie słaba w naszym wykonaniu, a trzecia kwarta jeszcze słabsza. W czwartej chcieliśmy odmienić losy spotkania, ale to było za mało i za późno - powiedział Quinton Hosley dla zastal.net.

Stelmet Zielona Góra jest jedną z najbardziej niestabilnych drużyn w lidze - po wygranych w hali najmocniejszych rywali, zielonogórzanie są w stanie przegrać z zespołami z dołu tabeli. - Myślę, że nie ma takiej drużyny, która nie miałaby wzlotów i upadków. Nie chcę tu jednak mówić o innych zespołach, bo w nich nie gram. Najważniejsze dla mnie jest to, co dzieje się w naszym zespole i jak prezentujemy się w każdym kolejnym spotkaniu - dodał Amerykanin.

Podopiecznych Mihailo Uvalina czeka teraz podróż po Trójmieście - kolejne mecze biało-zieloni rozegrają w Sopocie i Gdyni. - Jeśli chodzi o mnie, to na pewno muszę podnieść poziom swojej energii względem tego ze spotkania z Anwilem. W tym meczu był on z jakiegoś powodu niższy od spodziewanego. Co do zmian w postawie zespołu, to powinniśmy być bardziej skupieni na utrzymaniu dobrej gry przez 40 minut, a nie tylko przez osiem - zakończył "T2".

źródło: zastal.net

Komentarze (3)
Mr Big
5.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co maja oficjalnie powiedziec, ze trener juz od 3-4 miesiecy nie ogarnia, ze jak wchodzi do szatni przed meczem to po jego wyjsciu zawodnicy musza sie sami motywowac bo taka atmosfere ten gos Czytaj całość
avatar
soczystybanan
5.04.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ONI WIEDZĄ O co chodzi i czemu źle grają. tylko dlaczego nie wprowadzają w czyn tego o czym mówią, że muszą grać cały mecz a nie tylko 3 kwarty itp... 
silver83
5.04.2013
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
wiele razy można było przeczytać ze jest nygusem czy inni zawodnicy nie wkładają serca i im się nie chce grać
siedziałem na meczu Anwil-Stelmet w trzecim rzędzie za ławka Stelmetu i zapewniam k
Czytaj całość