Sopocianie zanotowali świetny początek w fazie "szóstek", gdzie pokonali na wyjeździe PGE Turów Zgorzelec, Asseco Prokom Gdynia oraz Stelmet Zielona Góra. Jednak później niespodziewanie przyszły trzy kolejne porażki na własnym parkiecie. Adam Waczyński wierzy, że Trefl Sopot szybko się odbuduje. - Nie mówiłbym o jakimś wielkim kryzysie. Jestem przekonany, że wszystko będzie w porządku w ogólnym rozrachunku - uważa gracz z Sopotu.
- Nikt wówczas tak naprawdę nie spodziewał się tego, że będziemy w stanie wygrać te wszystkie mecze. Nasi przeciwnicy w ostatnich meczach na pewno się na nas podwójnie motywowali, po tym jak odnieśliśmy trzy zwycięstwa wyjazdowe z rzędu. W meczach z Anwilem i Czarnymi brakowało nieco koncentracji w końcówce - dodaje po chwili Waczyński.
Skrzydłowy Trefla Sopot zauważa jednak pewną tendencję, która zachodzi w "szóstkach". - Zazwyczaj mecze u siebie są łatwiejsze, ale tegoroczna seria "szóstek" pokazuje, że jest wręcz odwrotnie. Taki jest po prostu sport i trzeba do tego przywyknąć - potwierdza Waczyński.
W środę koszykarze Trefla Sopot zmierzą się w Ergo Arenie ze Stelmetem Zielona Góra. - To na pewno nie będzie łatwy mecz. Musimy szukać zwycięstw w każdym kolejnym spotkaniu. Nie możemy wyjść na parkiet z takim przekonaniem, że to jest Stelmet i nie mamy szans na zwycięstwo. Musimy wierzyć w zwycięstwo. Z takim przeciwnikiem nie będzie łatwo, ale zwycięstwo będzie miało dodatkowy smaczek - kończy Adam Waczyński.