Robert Tomaszek: Z taką drużyną nie można mieć zbyt wiele strat

Stelmet Zielona Góra pokonał Energę Czarnych Słupsk 83:74. Zdaniem koszykarza z ekipy gości głównym powodem przegranej było zbyt wiele strat oraz problemy ze zbiórkami.

- Mieliśmy za dużo strat w tym spotkaniu. Z taką drużyną nie można mieć ich zbyt wiele, a nam się tak trafiło. W zbiórkach też nie za bardzo dawaliśmy radę, nie zasłanialiśmy i  łatwe punkty gdzieś po prostu nas złamały. W pierwszej kwarcie z osiem łatwych "oczek" straciliśmy, a nadrobić to później z taką drużyną jest bardzo ciężko - powiedział po zakończonym, środowym spotkaniu Robert Tomaszek.

Czy zawodnik byłby zadowolony gdyby jego drużyna trafiła w fazie play-off na zielonogórską ekipę? - Powiem szczerze, że w tym sezonie nie ma żadnego faworyta, który jest pewnikiem, że wygra. Każdy z każdym przegrywa i to zależy od dnia, tego jak się trafia i czy jest energia w nogach. Wiele faktorów musi się zgadzać, by wygrać mecz. Jestem tylko zawodnikiem. Obojętnie na kogo trafimy w play-off to sztab trenerów musi nas przygotować na tę drużynę. Oni muszą kalkulować, martwić się z kim będziemy grać. Do nas należy zaś gra. Jeśli chce się zdobyć medal bądź osiągnąć coś w lidze, to obojętnie z kim trzeba walczyć. Może to być Trefl, Stelmet, Anwil - skomentował.

Zespół przystąpił do środowego meczu bez Gadri-Nicholsona. Jak przyznał koszykarz, brakowało go drużynie podczas walki o wygraną. - Zawsze brakuje, kiedy ma się zawodnika, który w meczu gra 20-30 minut, robi swoje punkty i pomaga. Rotacja trochę się zmieniła. Musieliśmy jakoś te minuty wykorzystać, trochę więcej w tym meczu i ja pograłem. Myślę, że bez niego też dobrze radziliśmy sobie pod koszem - zakończył.

Te łatwe punkty gdzieś po prostu nas złamały - przyznał po meczu Robert Tomaszek
Te łatwe punkty gdzieś po prostu nas złamały - przyznał po meczu Robert Tomaszek
Komentarze (1)
luksin
18.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w czarnych tomaszek ostatnio prawie nie gra a w anwilu bardzo by sie teraz przydal:)