Łukasz Szczypka i jego szczęśliwa siódemka

Krośnianie nie mieli dużo czasu nie tylko na świętowanie awansu do półfinału, ale przede wszystkim odpoczynek. Mimo to Łukasz Szczypka z optymizmem patrzy w przyszłość, która ma związek z siódemką.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik

Typowana na najbardziej emocjonującą para I rundy play-off I ligi nie zawiodła pod względem długości rywalizacji, dopiero piąty mecz wyłonił bowiem lepszy zespół, który wciąż ma szanse na awans do TBL. Krośnieńska drużyna przerwała passę MKS-u Dąbrowa Górnicza, który od trzech sezonów znajdował się w ligowym półfinale. Swojej serii nie przerwał tylko jeden zawodnik, który w minionym sezonie reprezentował barwy zagłębiowskiego klubu.

- Szkoda, że wywalczyliśmy awans kosztem MKS-u, od kilku lat regularnie jestem w półfinale I ligi, więc cieszę się, że tym razem udało mi się to osiągnąć z drużyną z Krosna. Teraz będziemy walczyć z Akademikami o następne trzy wygrane, mam taką nadzieję - przyznał Łukasz Szczypka.

Mimo zwycięstwa krośnianie nie rozpoczęli dobrze środowego pojedynku, swoje pierwsze punkty zdobyli dopiero po trzech minutach, a w ich grze była widoczna nerwowość. - Ten początek był słabszy w naszym wykonaniu, gdyż byliśmy prosto z trasy, zmęczeni podróżą. Gramy w ośmiu, dziewięciu, a to był piąty mecz, więc zmęczenie się nawarstwiło. Poza tym MKS ma dłuższą ławkę rezerwowych. Dąbrowianie grali przed własną publicznością, zaczęli spotkanie dobrze, w przeciwieństwie do nas. Na szczęście, po kilku minutach wszystko wróciło do normy. W drugiej kwarcie, po trzech celnych trójkach, wyszliśmy na prowadzenie i już nie oddaliśmy go do samego końca - wyjaśnił Szczypka, który był autorem jednej z trzech wspomnianych przez niego trójek (pozostałe dwie rzucił Kamil Łączyński).

W sezonie zasadniczym lepszą drużyną okazał się MKS, który tę fazę zakończył na drugiej pozycji. Jednak koszykarze PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno udowodnili, że do półfinału można awansować nawet, gdy do play-offów przystępuje się z siódmego miejsca. Co ciekawe, w zeszłym sezonie w ćwierćfinale również siódmy zespół pokonał drugi, wtedy był to MKS, który wygrał 3:0 z SKK Siedlce.

- Siódemka to chyba moja szczęśliwa liczba - śmiał się Szczypka. - W zeszłym roku, również z siódmego miejsca awansowałem z MKS-em do półfinału. Wtedy biliśmy się o awans do ekstraklasy, więc myślę, że jest to mój szczęśliwy numer - dodał zawodnik, który od wielu sezonów gra z numerem siódmym na koszulce.

Teraz przed krośnianami półfinałowe starcia z AZS-em WSGK Polfarmex Kutno, który ma przewagę pod względem wypoczęcia. - Będziemy walczyć o awans do finału, zobaczymy jak nam pójdzie... Rywale odpoczywali tydzień (kutnianie ostatnie spotkanie rozegrali dokładnie 13 kwietnia - przyp. red.), a przed nami kolejna podróż, w sobotę już mecz. Pewnie wymęczy nas to jeżdżenie, ale jedno jest pewne, jedziemy z lżejszą głową - zaznaczył Łukasz Szczypka.

Półfinałowa rywalizacja pomiędzy MOSiR-em a AZS-em rozpocznie się w Kutnie, pierwsze dwa pojedynki zostały zaplanowane na sobotę 20 kwietnia i niedzielę 21 kwietnia (oba rozpoczną się o godzinie 17:30). Kolejne mecze zostaną rozegrane w Krośnie. Awans do finału wywalczy drużyna, która odniesie trzy zwycięstwa.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×