Dogrywki potrzebowali koszykarze Trefla Sopot, aby odnieść pierwsze w tym sezonie zwycięstwo w bezpośrednich pojedynkach z Energą Czarnymi Słupsk. Przypomnijmy, w dotychczasowych trzech starciach w bieżącym sezonie zawsze górą byli słupszczanie, triumfując m.in. dwa razy w Ergo Arenie.
Niedzielne spotkanie było bardzo ważne dla obu ekip. Słupszczanie liczyli jeszcze na piątą lokatę przed fazą play-off, natomiast Trefl grał o pozycję wicelidera, spoglądając także na wynik pojedynku Stelmetu Zielona Góra z PGE Turowem Zgorzelec. Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy po pierwszej połowie prowadzili różnicą sześciu "oczek".
W drugiej odsłonie goście odrobili straty, a świetną partię rozgrywała trójka zawodników - Filip Dylewicz, Adam Waczyński oraz Frank Turner. W dogrywce zwycięzca wyłonił się szybko, a przy stanie 85:76 na 2:13 minuty przed końcem spotkania Trefl mógł już praktycznie cieszyć się z drugiej lokaty przed fazą play-off, bez oglądania się na wynik spotkania w Zielonej Górze (tam PGE Turów pokonał Stelmet, który rywalizował o drugie miejsce z Treflem aż 102:73!).
Słupszczanie zakończyli sezon zasadniczy na szóstym miejscu i w fazie play-off zagrają ze Stelmetem. Trefl zagra w parze z AZS-em Koszalin.
Energa Czarni Słupsk - Trefl Sopot 79:85 po dogr. (20:14, 18:18, 18:20, 18:22, 5:11)
Energa Czarni:
Y. Gadri-Nicholson 17, T. Abernethy 15, L. Knutson 11, B. Davis 9, M. Dutkiewicz 9, M. Kostrzewski 6, O. Brandwein 5, R. Trice 4, V. Dabkus 3, M. Nowakowski 0.
Trefl:
A. Waczyński 22, F. Turner 19, F. Dylewicz 17, M. Michalak 9, K. Looby 9 (10 zb), R. Davis 8, S. Spralja 1, L. Harrington 0, P. Dąbrowski 0.
Brawo za walke - swietne emocje.
HEJ TREFL!!!