Gospodarze już w kwarcie otwierającej mecz pokazali, że ponownie mają ochotę udzielić rywalom lekcji koszykówki, prowadząc po dziesięciu minutach gry aż 29:13. Zawodnicy Polpharmy dopiero w trzeciej ćwiartce zmniejszyli nieco straty, jednak to, co wydarzyło się w decydującej części meczu, wybiło przyjezdnym korzystny wynik z głowy.
Dwóch to za mało - tak można podsumować poniedziałkowy występ Polpharmy w Zgorzelcu. Mowa o Urosu Mirkoviciu i Michaelu Hicksie, którzy rozgrywali bardzo dobre spotkania. Pierwszy uzbierał 24 punkty i 12 zbiórek, a drugi dołożył 21 "oczek".
Pokonani po raz kolejny musieli sobie radzić bez swojego lidera. Ben McCauley - bo o nim mowa - nadal ma problemy z łydką i ponownie nie pojawił się w składzie starogardziego teamu.
Koszykarze Turowa zanotowali w całym meczu 53 procent skuteczności w rzutach z gry, co tylko potwierdza, jak dobre zawody rozegrali.
Aż sześciu z nich zapisało na swoim koncie dwucyfrowe zdobycze punktowe, a najwięcej wywalczył ich Michał Chyliński.
W pierwszym meczu tej serii zgorzelczanie wygrali z Polpharmą 90:62, natomiast kolejny mecz odbędzie się we wtorek w Starogardzi Gdańskim.
Wynik:
PGE Turów Zgorzelec - Polpharma Starogard Gdański 96:62 (29:13, 18:17, 14:20, 35:12)
PGE Turów: Michał Chyliński 19, Aaron Cel 17, Djordje Micic 13, Ivan Zigeranovic 11, Russell Robinson 11, Damian Kulig 10, David Jackson 5, Piotr Stelmach 5, Ivan Opacak 4, Vuksan Aleksic 1, Robert Lewandowski 0, Wojciech Leszczyński 0.
Polpharma: Uros Mirkovic 24 (12 zb), Michael Hicks 21, Aleksander Lichodzijewski 6, Łukasz Majewski 4, Martynas Andriuskevicius 4, Kacper Radwański 3, Marcin Nowakowski 0, Bartosz Sarzało 0, Dawid Neumann 0.
stan rywalizacji: 2:0 dla PGE Turów Zgorzelec, rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw