Małymi kroczkami pniemy się do góry - komentarze po meczu Polpharma - PGE Turów

Turów Zgorzelec pokonał Polpharmę Starogard Gdański 82:88 i awansował do półfinału Tauron Basket Ligi. Farmaceuci zakończyli obecne rozgrywki na ósmej pozycji.

Patryk Butkowski
Patryk Butkowski

Miodrag Rajković (trener Turowa Zgorzelec): Gratulacje dla Polpharmy dobrego meczu i powodzenia w przyszłym sezonie. Swojej drużynie chciałbym pogratulować awansu do półfinału i myślę, że na to zasłużyliśmy. Trudno było nam zagrać trzy spotkania na tym samym poziomie. Po tych dwóch pierwszy - łatwiejszych, to nie było do końca szacunku dla drużyny przeciwnej, a poza tym przez ostatnie dwa dni mieliśmy problemy w hotelu, z jedzeniem. Możemy wrócić do domu i martwić się potem o naszego następnego przeciwnika.

Damian Kulig (zawodnik Turowa Zgorzelec): Również chciałbym pogratulować drużynie Polpharmy zwycięstwa. Postawili nam naprawdę bardzo ciężkie warunki na tej hali. Musimy przeanalizować to spotkanie, bo na pewno nie jesteśmy zadowoleni z tego jak zagraliśmy w obronie. Tak jak trener powiedział, mały kroczkami pniemy się do góry i mamy teraz trochę czasu, aby przygotować się do kolejnego pojedynku.

Mindaugas Budzinauskas (trener Polpharmy Starogard Gdański): Chyba wszyscy, którzy byli na meczu żałują, że zakończyliśmy sezon. Szkoda, że na hali nie było aż tak dużo kibiców. Myśleliśmy, że na takim ważnym meczu będzie pełna hala. Może nie zasłużyliśmy na to sami, ale liczyliśmy na bardzo dobry doping. W końcówce on był, ale trochę jest nam jakoś smutno. Były spotkania ze wspaniałym dopingiem wcześniej. Pamiętam jak graliśmy z Turowem. Chłopaki naprawdę chcieli ten sezon grać dłużej. Zrobiliśmy wszystko, aby zostać w grze. Niestety nie udało się do końca. W końcówce widać było, że Turów jest wartościowym zespołem. My mieliśmy swoje szanse w ataku, ale nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Jestem dumny z tego zespołu, że mimo takich problemów udało się powalczyć. Cały czas czekaliśmy na powrót naszych zawodników Cartera i McCauleya. Wierzyliśmy w to, że oni zagrają. Cała nasza gra wcześniej opierała się na tych dwóch podstawowych graczach i nie mogłem nic za bardzo zmienić w taktyce. Później zabrakło trochę czasu, aby wykorzystać tych zawodników, których mieliśmy. Ten sezon był dla mnie dużym wyzwaniem i na pewno to zostanie w mojej głowie do końca życia. Chce podziękować wspaniałym kibicom, prezesowi, radzie nadzorczej, która dała mi szansę prowadzenia tej drużyny. To była dla mnie wielka szansa i jestem bardzo zadowolony, że udało się dać temu miasto play-off. Wiemy co robiliśmy źle i w następnym sezonie będzie lepiej.

Łukasz Majewski (zawodnik Polpharmy Starogard Gdański): Myślę, że o meczu nie ma co mówić i trener wszystko już powiedział i podsumował cały sezon. Szkoda, na pewno szkoda. Nie wyglądało to dobrze w Zgorzelcu, ale dzisiaj uważam, że każdy z nas nie ma się czego wstydzić. Drużyna na koniec pokazała charakter. Ja po cichu liczyłem, że wrócimy do Zgorzelca. Wiedziałem jednak, że najważniejsze będzie to spotkanie. Ciężko wygrać z takim zespołem jak Turów, który jest tak dysponowany. Zawodnicy z ławki mogliby grać w pierwszej piątce. Wielki plus, że drużyna pokazała charakter.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×