Bartosz Sarzało: Młodsi mają być naszą siłą, jednak ja będę w odpowiedniej formie

Polpharma Starogard Gdański jest bliska zamknięcia składu na sezon 2013/14 Tauron Basket Ligi. W zespole pozostaje trójka zawodników z poprzednich rozgrywek, a jednym z nich jest Bartosz Sarzało.

Fani Kociewskich Diabłów w ciągu ostatniego miesiąca przeżyli sporo nerwów, gdyż 10. występ Farmaceutów w PLK stanął pod dużym znakiem zapytania. Nikt nie wyobrażałby sobie jednak ekstraklasy bez Polpharmy i ostatecznie dzięki pomocy głównego sponsora, ekipę ze Starogardu Gdańskiego znów ujrzymy na parkietach najwyższej klasy rozgrywkowej. Długoletnia przyszłość teamu z Kociewia w dalszym ciągu nie kreuje się jednak najlepiej.

- Szczerze mówiąc, to nie wierzę, że Starogard może zniknąć z koszykarskiej mapy Polski - twierdzi Bartosz Sarzało, wychowanek Polpharmy. - Jako mały chłopiec miałem przyjemność obserwować jak m.in. mój ojciec rozpoczynał budowę starogardzkiego basketu brnąc w górę od rozgrywek w klasie okręgowej. Zbyt wielu mieszkańców naszego miasta było zaangażowanych w ten projekt, dlatego wierzę, ze obecne problemy są dla starogardzkiej koszykówki tylko przejściowymi - kontynuuje z nadzieją.

Bartosz Sarzało chce w przyszłości zostać trenerem
Bartosz Sarzało chce w przyszłości zostać trenerem

Dla 30-letniego starogardzianina będzie już to kolejny sezon na parkietach PLK. Ponadto zawodnik pełnić będzie funkcję asystenta trenera Mindaugasa Budzinauskasa.

- Jestem wychowankiem Polpharmy i nie będę ukrywał, że jestem przywiązany do tego klubu również emocjonalnie - twierdzi rzucający biało-niebieskich. - Grając gdzie indziej zawsze kibicowałem drużynie ze Starogardu i dziś czuję się dumny, że mogę tu występować. Poza tym funkcja asystenta trenera Budzinauskasa to kolejna korzyść, która pozwala mi się rozwijać również na innej płaszczyźnie. Nie będę ukrywał, że ze współpracy z naszym szkoleniowcem już zaczerpnąłem sporo i staram się zawsze wyciągnąć jak najwięcej wiedzy merytorycznej, gdyż moją przyszłość łączę z pracą trenerską. Mam również nadzieję, ze moja pomoc, jako asystenta coacha wniesie pozytywy do gry naszej drużyny - mówi Sarzało.

Polpharma Starogard Gdański poszukuje jeszcze gracza na pozycję rozgrywającego. W tym momencie jednak można już śmiało stwierdzić, że działacze Farmaceutów odważnie zdecydowali się postawić na młodych zawodników. Na co będzie stać niedoświadczoną ekipę ?
 
- Ja z trenerem staram się rozmawiać na bieżąco. Dokładnie znam oczekiwania, które względem mnie posiada, a także doskonale wie, czego oczekuję od sezonu. Cały sztab szkoleniowy ma nadzieję i będzie dążyć do sytuacji, gdzie młodsi i utalentowani zawodnicy, będą stanowić o sile Polpharmy w najbliższych rozgrywkach - opowiada o wizji klubu koszykarz Polpharmy. - Myślę, że w naszej drużynie zakontraktowano młodych graczy, którzy mogą sprostać temu zadaniu i dlatego nigdy nie będę miał pretensji do trenera po całym meczu przesiedzianym na ławce rezerwowych. On jednak doskonale wie, że na pierwszy trening stawię się w odpowiedniej formie i zrobię wszystko, aby w razie potrzeby być w stu procentach gotowym, aby wspomóc kolegów na parkiecie. Na co nas stać? Myślę  że należy podejść do tego spokojnie i najpierw pomyśleć o awansie do play-off. Gdy jednak wspomnimy poprzedni sezon dojdziemy do wniosku, że przy odpowiednim doborze składu i zbudowaniu optymalnej formy oraz chemii, to będziemy mogli powalczyć z każdym zespołem w naszej lidze - kończy.

Źródło artykułu: