Jak Dawid z Goliatem. Przed meczem MUKS Poznań - Lotos PKO BP Gdynia

Ligowy potentat, naszpikowany gwiazdami Lotos PKO BP Gdynia w niedzielę zagości w stolicy Wielkopolski, by zmierzyć się z młodym i nieobliczalnym zespołem MUKS Poznań. Faworyt jest jeden, ale podopieczne Iwony Jabłońskiej w poprzedniej kolejce sprawiły już niespodziankę.

Poznanianki po pierwszym meczu we własnej hali, w którym przegrały z Finepharm AZS KK Jelenia Góra, jechały w środę do Polkowic skazane na pożarcie. Tymczasem świetna gra zagranicznego trio: Keila Beachem, Jennifer Rushing, Djenebou Sissoko sprawiła, że już w drugiej kolejce MUKS ma na swoim koncie pierwsze zwycięstwo, Rushing jest na razie najlepiej punktującą, a Sissoko - najlepiej zbierającą zawodniczką ligi. Czy wystarczy to jednak na wicemistrza Polski z poprzedniego sezonu? Wydaje się to mało prawdopodobne, ale już w tym sezonie widzieliśmy w Ford Germaz Ekstraklasie ogromne niespodzianki.

Bohaterem takiej niespodzianki był właśnie zespół z Gdyni, który na inaugurację dość niespodziewanie przegrał w Gorzowie po dogrywce 76:83. Również w meczu przed własną publicznością podopieczne Jacka Winnickiego nie zachwyciły wygrywając z Energą Katarzynki Toruń zaledwie dwoma punktami. - Nie gramy tak, jak by tego chcieli kibice, ale z meczu na mecz powinno być coraz lepiej. Wciąż widoczny jest brak zgrania, ale to zrozumiałe. Przecież w okresie przygotowawczym trenowałyśmy w niepełnym składzie. Potrzeba nam po prostu czasu - na łamach strony klubowej uspokoiła kibiców kapitan zespołu, Paulina Pawlak, a szkoleniowiec dodał, że drużyna obecnie ciężko trenuje i pracuje nad zgraniem.

Do meczu z poznaniankami Lotos PKO BP przystąpi niemal bez odpoczynku, bowiem dzień wcześniej w spotkaniu o Superpuchar zmierzy się z Wisła Can-Pack Kraków. Czy gospodynie wykorzystają zmęczenie gdynianek? Czy Jacek Winnicki ma tak wartościowe zmienniczki, że jego zespół może dwa dni z rzędu walczyć na 100 procent możliwości? Przekonamy się w niedzielę. Spotkanie odbędzie się w hali B centrum przy ul. Chwiałkowskiego. Początek zaplanowano na godz. 17. Bilety w cenie 10 zł i 5 zł.

Komentarze (0)