Czy torunianki pójdą za przykładem Gorzowa? Zapowiedź meczu Energa Toruń - Wisła Kraków

Przykład Gorzowa pokazuje, że nawet drużynę Wisły Kraków - potentata koszykarskiego, zbudowaną z rozmachem i na solidnych fundamentach finansowych można pokonać grając zespołowo i walcząc od pierwszej do ostatniej minuty.

Jeśli Katarzynki pójdą śladem gorzowianek, może to zagwarantować nie tylko świetne spotkanie, ale torunianki mogą pokusić się o zwycięstwo. Szanse są tym większe, że drużyna Wisły w ten weekend jedno spotkanie ma już za sobą. Pokonała drużynę Lotosu PKO BP Gdynia w Superpucharze Polski 62:47.

W zespole krakowskim aż roi się od gwiazd: Chamique Holdsclaw, Dominique Canty, Slobodanka Maksimović, Jelena Skerović, Marta Fernandez oraz reprezentantek Polski - Eweliny Kobryń, Anny Wielebnowskiej i Doroty Gburczyk. Ale nie same nazwiska grają i widać, że zawodniczki dopiero dochodzą do optymalnej formy. W meczu z Gorzowem i spotkaniu o Superpuchar z Lotosem można było zauważyć, że gra "na strefę" stwarza niezgranym jeszcze do końca wiślaczkom spore problemy.

W meczu z Lotosem niewiele zabrakło Enerdze do wygranej. Czy tym razem to torunianki będą się cieszyć ze zdobyczy punktowej o jeden "kosz" większej? (wygrana z CCC jednym punktem, przegrana z Lotosem dwoma punktami).

W ostatnim meczu Katarzynki zagrały dużo skuteczniej. Coraz lepiej funkcjonują zawodniczki obwodowe: Monika Krawiec, Sheena Moore i Emilia Tłumak. Wiele do udowodnienia będzie miała w szczególności ta pierwsza. Włodarzom poprzedniego klubu – aktualnego rywala torunianek – Wisły Kraków będzie chciała pokazać, że w koszykówce może osiągnąć jeszcze bardzo wiele. A po pierwszych meczach ligowych i przedsezonowych sparingach faktem jest, że to Krawiec wyrasta na prawdziwego lidera zespołu i jest jego siłą napędową. Agresywne penetracje, celne rzuty za 3 punkty, przechwyty i niezła gra w defensywie - to jej największe atuty. Można wobec tego stwierdzić, że jest to koszykarka kompletna.

Wśród środkowych w ekipie Katarzynek najlepiej do tej chwili spisuje się Patrycja Gulak, ale w meczu z Wisłą musi mieć wsparcie wśród swoich wysokich koleżanek - Jaqueline Moore i Hollie Merideth, które występu w Gdyni nie mogą zaliczyć do najbardziej udanych.

W spotkaniu tym może już wybiec na plac Ewelina Gala. Wyjaśniona została bowiem sprawa jej przynależności klubowej, a PZKosz wydał zawodniczce licencję uprawniającą do gry w drużynie Katarzynek.

Źródło artykułu: