Widać, że z każdym meczem nasi reprezentanci robią progres. Trener Dirk Bauermann zaczyna sobie powoli układać w głowie dwunastkę, która pojedzie na wrześniowy Eurobasket. We wtorkowym spotkaniu przeciwko Hiszpanom niemiecki szkoleniowiec wysłał do boju tylko 11 zawodników. Łukasz Wiśniewski oraz Tomasz Gielo w ogóle nie powąchali parkietu. Z kolei Damian Kulig oraz Adam Hrycaniuk otrzymali jedynie po 6-7 minut na boisku, aczkolwiek ten pierwszy zdążył oddać jeden celny rzut z dystansu.
Skala ocen: 1-6
Łukasz Koszarek - 2. Nadal niestety gołym okiem widać, że gracz Stelmetu jest daleki od optymalnej formy. Na tle Hiszpanów wypadł blado, oddał tylko jeden celny rzut oraz zanotował trzy asysty. Nie kreował gry, w dodatku popełniał proste straty. Nie od dziś wiadomo, że polska reprezentacja potrzebuje Koszarka, który będzie w formie, ponieważ jest on mózgiem tego zespołu,ale jak na razie gracz Stelmetu przegrywa rywalizację z Szubargą.
Krzysztof Szubarga - 3,5. To był całkiem niezły występ byłego już zawodnika Anwilu Włocławek. "Szubi" szczególnie dobrze zaprezentował się w drugiej połowie, gdzie kilkakrotnie łatwo oszukał obronę rywali. W takiej formie będzie może być ważnym rezerwowym naszej reprezentacji.
Thomas Kelati - 4. Popularny "Tomek" bardzo dobrze wprowadził się do gry po kontuzji kolana. 30-letni gracz nie dość, że zdobył osiem punktów to jeszcze zanotował siedem asyst. Ma dokładnie tyle samo asyst, co dwójka naszych rozgrywających! Kelati dobrze wywiązywał się z roli rozgrywającego. Mogła się podobać jego współpraca z Maciejem Lampe. Jego dobra postawa może cieszyć trenera reprezentacji, jak i kibiców, ponieważ na Eurobaskecie może on być ważną postacią.
Przemysław Zamojski - 3. To nie był jakiś porywający występ "Zamoja", aczkolwiek zawodnik został przesunięty przez trenera na pozycję numer trzy. Gracz Stelmetu był jednak niewidoczny, rzadko miał wolne pozycje do rzutu. Sam także nie forsował rzutów, dlatego jego licznik punktowy zatrzymał się na pięciu oczkach. W pierwszej kwarcie popisał się efektownym wjazdem pod kosz.
Michał Chyliński - 3,5. Gracz PGE Turowa dosyć niemrawo wszedł w to spotkanie, ale z minuty na minutę się rozkręcał. To właśnie po jego trzypunktowym rzucie Polacy prowadzili 49:42. W ciągu jedenastu minut na parkiecie zdobył sześć punktów, pewniak na Eurobasket.
Mateusz Ponitka - 4. Ta ocena jest troszkę na zachętę, ale trzeba podkreślić wielką wolę walki tego zawodnika podczas całego meczu. Nowy gracz Telenetu Ostenda był w niektórych momentach za szybki dla obrony hiszpańskiej, odważnie wchodził pod kosz, nie bojąc się wyższych przeciwników. Na początku zgrupowania był nieco ospały (po turnieju ME u-20), ale z każdym dniem Ponitka się rozkręca, a to działa tylko z korzyścią dla polskiej kadry.
Adam Waczyński - 3. Gracz Trefla Sopot ma przebłyski, ale widać, że ten gracz po prostu potrzebuje piłki. Gdy ją już wreszcie otrzyma to stara się kreować grę dla kolegów. W całym meczu oddał tylko dwa rzuty, to trochę za mało, jak na jego pozycję.
Michał Ignerski - 4. Najlepszy występ Ignerskiego w dotychczasowych meczach sparingowych. Najstarszy zawodnik w kadrze miał trochę problemów na dystansie (2/6), ale zaliczył z kolei double-double (12 pkt, 11 zbiórek).
Maciej Lampe - 5. Kolejny świetny występ w reprezentacji Polski nowego zawodnika Barcelony. Na początku znów wyszedł na parkiet, jako środkowy, ale tylko z racji tego, że nadal w kadrze nie ma Marcina Gortata. Komentatorzy hiszpańscy podczas transmisji zachwycali się postawą 28-letniego zawodnika, który nic nie robił sobie z tego, że na przeciwko stał Marc Gasol. Duet Gortat-Lampe może siać postrach podczas Eurobasketu.
Przemysław Karnowski - 3,5. Przemek na tę chwilę na pewno wygrywa korespondencyjny pojedynek z Adamem Hrycaniukiem o miejsce w składzie. Były gracz Siarki Tarnobrzeg zdobył sześć punktów oraz miał pięć zbiórek. W kilku pojedynkach był w stanie ustać Marcowi Gasolowi, co może zmotywować tego zawodnika do jeszcze lepszej gry.
Damian Kulig, Adam Hrycaniuk - grali zbyt krótko, by ich ocenić.