Paweł Kowalczuk w spotkaniu przeciwko Polonii Warszawa zdobył 7 punktów, a także zebrał 3 piłki. - Ogólnie myślę, że było dobrze - jestem zadowolony ze swojej gry - powiedział 28-letni zawodnik.
"Kociewskie Diabły" świetnie spisywały się w drugiej partii. Wówczas to podopiecznym Mariusza Karola w ataku wychodziło wręcz wszystko. Także w defensywie było całkiem przyzwoicie. Jednak całkowitej zmianie uległ obraz gry w kolejnej - trzeciej odsłonie. Wtedy to Polpharma nie potrafiła sobie wypracować dogodnej sytuacji do zdobycia kolejnych punktów, co wykorzystywali rywale. Co było przyczyną tak dwóch skrajnych postaw w tych kwartach? - Wynika to z tego, że nasza forma nie jest jeszcze ustabilizowana do końca. I takie wahania w ciągu meczu mogą występować. Będziemy się starać eliminować te gorsze momenty - zapewnia Kowalczuk.
Podczas spotkania doszło do niecodziennej sytuacji. W trzeciej minucie, trzeciej kwarty wyłączyły się tablice świetlne, a także część oświetlenia. Zawodnicy kontynuowali pojedynek, ale czas odmierzali sędziowie. - To była dziwna sytuacja. Po raz pierwszy miałem z nią styczność. Jakoś nam się udało dokończyć ten mecz - ogólnie warunki jak i spotkanie było dramatyczne - komentuje były gracz Zastalu Zielona Góra.
Polpharma - podobnie jak w poprzednim sezonie - przegrała dość znacząco walkę na desce. Warto dodać, że gracze podkoszowi mieli olbrzymie problemy z faulami, w efekcie czego w samej końcówce doliczonego czasu gry najwyższym koszykarzem na parkiecie w szeregach "Kociewskich Diabłów" był Mujo Tuljković. - Myślę, że nie (mamy problemów pod koszem - przyp. red.). Mamy zawodników do walki pod koszami - uważa Kowalczuk.
W kolejnej serii spotkań SKS zmierzy się z ekipą Basco Śląska Wrocław. Podopieczni Rimasa Kurtinaitisa w pierwszej kolejce przegrali w Ostrowie Wielkopolskim z tamtejszym Atlasem Stalą 77:84. Litewski szkoleniowiec skorzystał z usług zaledwie 6 koszykarzy, a Oliver Stević i Marcin Stefański spędzili na parkiecie 40 minut. - Śląsk jest w trochę dziwnej sytuacji. Oni też raczej grają takimi zrywami. Ta drużyna jest tak jakby jeszcze w trakcie tworzenia, ale jest to wielka firma. Przygotowujemy się na ten mecz i mam nadzieję, że pójdzie nam łatwiej niż z Polonią.