Marzec o Amerykanach: To nie są przypadkowi ludzie

Trener Stabill Jeziora liczy, że zakontraktowani przez klub Amerykanie będą liderami zespołu. Andrew Fitzgerald, Chaisson Allen i Chase Simon dołączą do drużyny na początku września.

Trener Leszek Marzec jest zadowolony z zestawu graczy amerykańskich, który udało mu się zakontraktować. W założeniu opiekuna tarnobrzeżan zawodnicy zza oceanu mają być liderami Stabill Jeziora Tarnobrzeg. - Po zakontraktowaniu Polaków już wiedzieliśmy, jakich zawodników potrzebujemy. Kluczowe dla mnie przy wyborze tych koszykarzy było to, że ja znam tych trenerów którzy ich wypromowali czy też sprowadzili tych graczy do Europy, jak to było w przypadku Chaissona Allena. Jesteśmy zaprzyjaźnieni z tym trenerem, byłem u niego w Stanach Zjednoczonych. Allen jak się dowiedział, że dobrze się znamy, to moim zdaniem miał już znacznie łatwiejszą decyzję do podjęcia - wyjaśnia opiekun Jeziorowców.

Do tej pory zakontraktowani w Tarnobrzegu Amerykanie byli zazwyczaj debiutantami. Przed sezonem 2013/2014 tylko Andrew Fitzgerald nie ma doświadczenia zdobytego na europejskich parkietach. Chaisson Allen i Chase Simon mają za sobą występy w silnych ligach europejskich. - Doświadczenie z Europy jest bardzo ważne. Jeśli chodzi o Simona to rozmawiałem z trenerami, którzy prowadzili go na Litwie. Fitzgerald nie ma doświadczenia, ale sporo o nim wiem. Nie znam osobiście, ale miałem okazje być w USA na wykładach prowadzonych przez jego byłego trenera, który namówił go by zagrał właśnie w Oklahomie. Dobrze zatem wiem co potrafi i jakie są jego możliwości - przyznaje Marzec.

W sezonie 2013/2014 na tarnobrzeskim parkiecie zobaczymy tylko trzech Amerykanów
W sezonie 2013/2014 na tarnobrzeskim parkiecie zobaczymy tylko trzech Amerykanów

Wśród ludzi związanych z tarnobrzeską drużyną nie brakuje głosów, że mogą to być najlepsi Amerykanie jakich od momentu awansu do PLK zatrudniono na Podkarpaciu. - To są zawodnicy, którzy zarabiali w innych klubach naprawdę dużo większe pieniądze. Przychodzą tu by zaistnieć i być liderami. Moim zdaniem Europa to jest świetny poligon do poszukiwań ciekawych wzmocnień. Można wyszukać naprawdę dobrych i już ogranych zawodników. Nie ma co ukrywać, że przyszli ze znanych zespołów i silniejszych lig. Jeśli chodzi o Fitzgeralda to on dla porównania skończył bardzo solidną uczelnie. Nie podejmowaliśmy decyzji w pod wpływem chwili. Dużo rozmawiałem i oglądałem tych koszykarzy, dzwoniłem i wymieniałem doświadczenia. Wszystko po to, by było jak najmniejsze ryzyko tych transferów.

Allen i Simon mimo, że grali już w silniejszych ligach niż polska ekstraklasa zdecydowali się podpisać kontrakty z drużyną Leszka Marca. W Tarnobrzegu ich rola będzie z pewnością znacznie większa niż miało to miejsce w ich poprzednich drużynach. - To powinny być naprawdę solidne transfery. Zawodnik taki jak Allen, który grał w takiej drużynie jak Zadar musi posiadać określone umiejętności. Tam nie dostają się przypadkowi ludzie. W Tarnobrzegu liczy, że dostanie więcej minut niż miało to miejsce w Chorwacji, bo sam przyznał, że w Zadarze trochę mu ich brakowało. Poza tym uważam, ze rozgrywający o takich warunkach fizycznych daje wiele możliwości w ataku i w obronie. Cieszę się, że udało mi się znaleźć przede wszystkim uniwersalnych graczy - kończy następca Dariusza Szczubiała.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: