Michał Żurawski: Podczas sezonu spędzonego w lidze gruzińskiej byłeś wyróżniającym się zawodnikiem. Czy myślisz, że czas tam spędzony pozwolił ci się stać lepszym zawodnikiem?
Kirk Archibeque: W koszykówce bardzo ważnym elementem jest pewność siebie, a ja podczas ostatniego sezonu, gdzie wygrałem wszystko bardzo dużo jej nabyłem. Sezon w Gruzji pozwolił mi jeszcze bardziej uwierzyć we własne umiejętności a także dowiedzieć się, jak to jest pełnić funkcję lidera.
Można jakoś porównać ligę gruzińską do polskiej?
- Liga polska jest zdecydowanie silniejsza, ale myślę, że w Gruzji znalazłoby się pare drużyn, które mogłyby rywalizować w waszych rozgrywkach.
W ostatnim sezonie zdobyłeś mistrzostwo Gruzji. Może warto byłoby pójść za ciosem i pokusić się teraz o mistrzostwo Polski?
- Bardzo chciałbym wygrać kolejne mistrzostwo. Wiem jednak, że do tego celu przede mną długa droga. Mam nadzieję, że w tym sezonie przede wszystkim zakwalifikujemy się do play-off, a potem zobaczymy, na co będzie nas stać.
Rosa bardzo mocno się zbroi i już pojawiają się głosy, że w nadchodzącym sezonie możecie odegrać znaczącą rolę...
- Myślę, że uda nam się pozytywnie zaskoczyć wielu ludzi. Mamy bardzo mocny skład i teraz wszystko jest w naszych rękach. Musimy ciężko trenować i dołożyć wszelkich starań, by wygrywać w każdym kolejnym meczu.
Możecie się spotkać ze sporą presją...
- Traktuję presję jako wyzywanie. Za każdym razem, kiedy wychodzę na parkiet, pragnę dać z siebie wszystko. Staram się dużo walczyć i pomagać jak tylko mogę swoim kolegom z zespołu.
Co w takim razie będzie sukcesem dla Rosy w nadchodzących rozgrywkach?
- Przede wszystkim musimy skoncentrować się na tym, aby stworzyć prawdziwy zespół. Mamy w zespole wielu dobrych graczy, którzy wiedzą jak wygrywać. Ja osobiście mogę powiedzieć, że będę wylewał z siebie siódme poty i mam nadzieję, że awansujemy do play-off.
Będziesz pełnił, podobnie jak ostatnio w Gruzji, rolę lidera?
- Na chwilę obecną wciąż nie wiem, jak będzie wyglądała moja rola w zespole z Radomia. Jednak tak jak wspominałem wcześniej, kluczem do wszystkiego jest ciężka praca. Z całą pewnością pokaże w swoim nowym zespole, jak to się robi.
Rosa to już twój czwarty polski klub. Co sprawiło, że znowu zagrasz w Polsce?
- Rosa rozwija się i staje się naprawdę wspaniałą organizacją. Zależy im na wygrywaniu, podobnie zresztą jak mnie. Polska jest naprawdę cudownym krajem ze wspaniałymi ludźmi, a moja rodzina podobnie, jak ja, uwielbia wasze państwo. Jesteśmy naprawdę podekscytowani, że znowu tu jesteśmy.
Rozpoczęliście już przygotowania. Wielu graczy uważa, że odpoczynek męczy ich o wiele bardziej niż regularne trenowanie. Jak to jest w twoim przypadku?
- Nie było zbytnio czasu na odpoczynek, a ja starałem się naprawdę ciężko przepracować całe lato. Trenowałem dwa razy dziennie przez 6 dni w tygodniu. Moim zdaniem czas między sezonami jest doskonałą okazją do poprawienia swoich umiejętności. Czuje się gotowy do sezonu.