Viktor Sanikidze: Byliśmy przygotowani na duet Lampe-Gortat

- Wiedzieliśmy, że Polacy dysponują dwoma świetnymi zawodnikami pod koszem i będą chcieli to wykorzystać - mówił po meczu Viktor Sanikidze, lider gruzińskiej ekipy.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Viktor Sanikidze - ta postać na długo zostanie zapamiętana przez polskich zawodników. Gruzin w ciągu 31 minut na parkiecie zdobył aż 23 punkty i miał 6 zbiórek. Z polską obroną robił praktycznie co chciał. Żaden z zawodników nie potrafił zatrzymać gracza Montepaschi Siena.

Innym ważnym graczem w ekipie Igora Kokoskova był Manuchar Markoishvili. Skrzydłowy zdobył 18 punktów. Obaj zgodnie podkreślali po meczu, że kluczem do zwycięstwo było zatrzymanie wysokich zawodników. - Znaleźliśmy sposób na powstrzymanie ich wysokich zawodników. To było kluczowe. W ogóle defensywa była w tym meczu najważniejsza. W pierwszej połowie Polacy zdobyli tylko 22 punkty. Zrobiliśmy naprawdę dobrą robotę. Aczkolwiek ten mecz jest już za nami i myślimy już o kolejnym rywalu - Chorwacji - podkreślał Markoishvili.

- Wiedzieliśmy, że Polacy dysponują dwoma świetnymi zawodnikami pod koszem i będą chcieli to wykorzystać. Byliśmy na to przygotowani, trener uczulał nas na to. Podwajaliśmy ich i to przyniosło dobre efekty - dodawał z kolei Sanikidze.

Gruzini pomimo braku Zazy Paczulii oraz Tornike Shengalii pokazali wielki hart ducha. Zagrali bardzo ambitnie. - Nie mamy w swoim składzie Pachulii ani Shengalii, ale do naszego zespołu dołączyło kilku nowych zawodników. Każdy kolejny trening, sparing powodował to, że zgrywaliśmy się i poznawaliśmy się coraz bardziej. Może właśnie to, że byliśmy dobrze ze sobą zgrani spowodowało, iż byliśmy wyluzowani i gotowi do walki z Polakami - podsumował Markoisvili.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×