Przemysław Zamojski: Zbyt luźno podeszliśmy do tych mistrzostw

Polska reprezentacja koszykarzy tylko z jednym zwycięstwem zakończyła swój udział na EuroBaskecie. Podopieczni Dirka Bauermanna w ostatnim meczu turnieju pokonali Słowenię.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Po spotkaniu ze Słowenią zapytaliśmy Przemysława Zamojskiego, dlaczego te mistrzostwa wyglądały tak słabo? - Ciężko powiedzieć, co tak naprawdę się stało. Uważam, że za bardzo wyluzowani podeszliśmy do tego turnieju. Myśleliśmy, iż łatwo rozprawimy się z Gruzją, a tak wcale nie było. Tutaj każdy walczy jak o życie, rzuca się na parkiet, a my tym samym nie odpowiedzieliśmy. Później troszkę szczęścia zabrakło nam w meczach z Czechami oraz Chorwacją - mówił gracz Stelmetu Zielona Góra.

Zawodnik zgodził się z tym, że te mistrzostwa były dla Polski kompletnie nieudane. - Fatalne mistrzostwa dla nas, nie były w ogóle po naszej myśli. Musimy spotkać się za rok i wyjaśnić sobie wszystko i grać z sercem, charakterem, tak jak w poniedziałkowym spotkaniu. Nie możemy przystępować tak do mistrzostw na pół gwizdka - dodawał Zamojski.

Czego w takim razie zabrakło do sukcesu? - Może nie było komunikacji? Może troszkę sobie odpuściliśmy? Każdy się na pewno trochę stresował, bo chciał się zaprezentować z jak najlepszej strony. Nie wyszło nam, taki jest sport, nie zawsze się wygrywa, musimy wyciągnąć wnioski na kolejne lata - podkreślał skrzydłowy reprezentacji Polski.

Polacy na całym turnieju wygrali tylko jedno spotkanie - z reprezentacją Słowenii. Po części uratowali twarz, ale we wcześniejszych meczach kompletnie się jednak skompromitowali. Zamojski po spotkaniu przepraszał kibiców, którzy przybyli do Słowenii.

- Hiszpanie od samego początku narzucili mocne tempo gry, nie potrafiliśmy na to odpowiedzieć. Przewaga sięgnęła 20-30 punktów i później było ciężko nam grać. Po tym meczu powiedzieliśmy sobie, że musimy uratować twarz w meczu ze Słowenią. Udało się nam uciszyć publiczność, kontrolować spotkanie przez całe 40 minut. Szkoda, że wcześniej tego nie było. Przepraszamy kibiców, którzy byli tutaj razem z nami - stwierdził gracz Stelmetu Zielona Góra.

Z Lublany dla Sportowefakty.pl,
Karol Wasiek

Wzruszony Michał Ignerski! Ostatni jego mecz w kadrze?

PZKosz chce naturalizować rozgrywającego

Gdybyśmy wygrali z Czechami... - I część rozmowy z Grzegorzem Bachańskim, prezesem Polskiego Związku Koszykówki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×