Chandra Harris: Chciałam grać za granicą

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Od kilku dni ekipa MKS-u MOS Konin trenuje już w pełnym składzie. Wszystko dzięki temu, że przyjechały zagraniczne wzmocnienia, które ostatecznie zamknęły kadrę meczową.

Wielkopolscy działacze postanowili zakontraktować dwie Amerykanki. Chandra Harris i Cody Paulk, bo o nich mowa, mają za sobą spędzonych kilka sezonów na uniwersytecie Georgia. Wraz z nim rywalizowały w uczelnianej lidze za oceanem. Same przyznały, iż otrzymanie angażu od polskiego klubu to duży sukces.

- Zawsze chciałam grać za granicą, więc kiedy stworzyła się możliwość wyjazdu, zrobiłam to. Dalej czuję sentyment do mojej szkoły, ale już poprzednich parę miesięcy spędziłam w Szwecji - twierdzi Harris.

Obie po przybyciu do Konina były miło zaskoczone panującymi realiami. Jak podkreśliły, również temperatura okazała się znośna. - Generalnie jest w porządku i o wiele cieplej niż oczekiwałyśmy. Ludzie są mili. Póki co całość układa się dobrze.

Obecnie trudno jednoznacznie ocenić szanse podopiecznych Tomasza Grabianowskiego. Basket Ligę Kobiet zainaugurują w roli beniaminka, a temu zwykle towarzyszy sporo niewiadomych. Jednak jeśli zespół złapie wzajemne zrozumienie i będzie funkcjonował razem, wtedy pożądane wyniki bez wątpienia przyjdą łatwiej. - Jestem tu pierwszy raz. Nie miałam wcześniej żadnej styczności z tym środowiskiem, więc liczę, że po prostu zrobię dobre wrażenie. Obyśmy potrafiły wywalczyć korzystne rezultaty dla drużyny - kończy 24-latka.

Więcej na www.konin24.info

Źródło artykułu:
Komentarze (0)