Robert Pieczyrak chwali młode Akademiczki, ale "trzeba się uczyć"

AZS PWSZ Gorzów zajął drugie miejsce w X Memoriale Aleksandry Piotrowskiej. Z okazji do gry i dobrego rezultatu młodych zawodniczek zadowolony był Robert Pieczyrak, trener drugiej drużyny Akademiczek.

- Jestem bardzo zadowolony. Dziewczyny wykonały kawał dobrej roboty. Z dwunastu kwart zagraliśmy osiem bardzo dobrych. Było kilka przestojów, ale byliśmy trochę zmęczeni, bo dodatkowo graliśmy mecz poza turniejem. Te zawodniczki podstawowe grały dużo czasu i młodsze dostały dodatkowe minuty. Niektóre debiutowały, jak Ola Skorupa i Jagoda Szczęsna. Czekamy jeszcze, żeby doszła Kinga Kominek - mówił po turnieju Robert Pieczyrak.

Asystent Dariusza Maciejewskiego pochwalił koszykarki, stanowiące zaplecze ekstraklasowej drużyny. Alicja Witkowska, Magdalena Szajtauer i Adriana Kopciuch były liderkami swojego zespołu w starciach z pierwszoligowymi rywalami. - Było bardzo pozytywnie. Najlepszym naszym graczem była Ala Witkowska, ale i Ada i Magda zagrały bardzo dobrze. Po słabszym okresie odbudowały się dwie kolejne zawodniczki: Hania Sługocka i Daria Stelmach. Będziemy spokojnie pracować, a mamy i tak już silną dziesiątkę. Do tego dwie najmłodsze do pomocy i będziemy walczyć w U-20. W przyszłym tygodniu zagramy z ekstraklasowym Koninem. Trzeba się uczyć, a to bardzo fajny test - podsumował szkoleniowiec.[i]

[/i]

Gorzowski Memoriał gospodynie zakończyły z dwoma zwycięstwami i jedną porażką. Przegrana 13 punktami nie odzwierciedla jednak przebiegu spotkania z UKS-em Basket Aleksandrów Łódzki. Należało jednak docenić klasę rywala. -
Bardzo mocny zespół, mający cztery bardzo solidne zawodniczki. Chomicka i Bednarczyk grały w Ekstraklasie w barwach Widzewa. Do tego Szmit, która w ŁKS-ie też miała dużo minut plus Milczewska i Tomaszewska, czyli starsze zawodniczki. Graliśmy cały czas na remis. Było 54:52 i przez trzy minuty mieliśmy kilka sytuacji na przełamanie się, ale nie udało się. Sama końcówka zaciemniła obraz meczu, bo dostaliśmy trzy "trójki" i było po meczu - zrelacjonował Pieczyrak.

W niedzielę UKS przypieczętował pierwsze miejsce zwycięstwem 87:52 z AZS Uniwersytet Gdańsk. W drugim spotkaniu tego dnia AZS PWSZ podejmował Lidera Swarzędz. Już po pierwszej połowie Akademiczki miały sporą przewagę i mimo błędów i prostych strat w drugiej części meczu pokonały Lidera 55:45. - Były fragmenty bardzo dobre i słabsze. W tych pierwszych robiliśmy przewagę, a w słabszych przeciwniczki dochodziły. Mecz był cały czas pod kontrolą, ale dziwią mnie proste straty. Daria Stelmach i Karolina Szałas uczą się gry na pozycji "jedynki", bo nie są typowymi jedynkami. Może brak umiejętności albo zmęczenie decydowało o stracie punktów. Trzeba wyciągać wnioski i będziemy nad tym mocno pracować - przyznał trener gorzowianek.

Memoriał Aleksandry Piotrowskiej był więc bardzo pożytecznym sprawdzianem dla młodych zawodniczek z Gorzowa. Już 27 września rusza Basket Liga Kobiet. Klub z Grodu nad Wartą zbudował całkiem ciekawy zespół. Będzie to mieszanka doświadczenia z młodością, a w odwodzie będą właśnie takie zawodniczki, jak Szajtauer, Kopciuch czy Witkowska. Nie można zapominać o siostrach Beacie i Katarzynie Jaworskich, które w pierwszej kolejności będą zmienniczkami dla Chineze Nwagbo czy Katarzyny Dźwigalskiej. Z całą pewnością trener Maciejewski, dzięki solidnej pracy swojej i swojego asystenta oraz całego sztabu trenerskiego, będzie miał spore zaplecze kadrowe w postaci młodych, walecznych i chcących się pokazać zawodniczek.

Zdolna gorzowska młodzież o takie reakcje raczej nie będzie przyprawiać swoich trenerów
Zdolna gorzowska młodzież o takie reakcje raczej nie będzie przyprawiać swoich trenerów
Komentarze (0)