Milan Majstorović, mimo okresu przygotowawczego i dość dużej liczby treningów, znajduje czas, żeby oglądać swoją reprezentację, która bardzo pozytywnie prezentuje się na tym turnieju. - Kiedy mam czas, to oczywiście oglądam EuroBasket. Głównie obserwuję Serbów, ale patrzę także na inne reprezentacje - podkreśla serbski podkoszowy.
Serbia, po pokonaniu Francuzów, wygrała grupę E i do ćwierćfinału przystąpi z pierwszego miejsca. - Serbowie zaskakują pozytywnie. Mamy młody zespół, który jest wsparty doświadczonymi zawodnikami. Dla większości jest to jednak pierwsza przygoda z reprezentacją, dlatego uważam, że prezentują się naprawdę dobrze. Nieważne, czy dotrzemy do półfinału, czy finału. Najważniejsze jest to, że ci chłopcy zyskają potrzebne doświadczenie. To dobra lekcja na przyszłość dla serbskiej koszykówki - zapewnia Majstorović.
W ekipie Dusana Ivkovicia na tym turnieju debiutuje aż pięciu zawodników. Niekwestionowaną gwiazdą jest Nemanja Nedović, który przyszły sezon spędzi w Golden State Warriors. - Wróżę mu wielką karierę. Trzymam za niego kciuki, ponieważ jest świetnym koszykarzem. Kapitalnie ogląda się jego grę, ma taką swobodę, mimo że jest po raz pierwszy na takim turnieju - ocenia Majstorović.