Dla Adama Waczyńskiego było to pierwsze spotkanie w barwach Trefla Sopot po powrocie ze zgrupowania reprezentacji Polski. 24-letni skrzydłowy w swoim debiucie zdobył 16 punktów i był drugim najlepszym strzelcem w zespole. Lepszy był tylko Sarunas Vasiliauskas. - Zagrałem poprawnie. Myślę, że fizycznie muszę trochę dojść do siebie, nogi trochę wysiadały. To jest jednak normalne, ponieważ wszedłem w dość mocny cykl treningowy i teraz nogi muszą trochę "odpuścić". Myślę, że za dwa tygodnie będzie już wszystko idealnie - podkreślał po spotkaniu popularny "Waca".
Trefl Sopot nie miał żadnych problemów z pokonaniem PC Siden Toruń. Sopocianie rozgromili gospodarzy turnieju 93:51. Goście z Trójmiasta górowali w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. - Zespół wygląda bardzo dobrze. W meczu z Sidenem Toruń pokazaliśmy naprawdę dobry basket. Zagraliśmy mocno i agresywnie, na co gospodarze nie potrafili znaleźć odpowiedzi, co przełożyło się także na wynik końcowy. Optymistycznie patrzymy w przyszłość - oceniał Waczyński.
W sobotę sopocianie zagrają z Jeziorem Tarnobrzeg.