Uniknąć kolejnej porażki - przed meczem Victoria Górnik Wałbrzych - Anwil Włocławek

W III kolejce rozgrywek PLK dojdzie do spotkania Victorii Górnika Wałbrzych z Anwilem Włocławek. Faworytem meczu są oczywiście goście, lecz w pierwszej kolejce również przewidywano, iż podopieczni Zmago Sagadina poradzą sobie z Kotwicą, a tak się nie stało. Tym samym Górnik nie stoi na straconej pozycji, choć żeby wygrać, będzie musiał zagrać na więcej niż 100 procent swoich możliwości.

Pierwotnie mecz ten miał być rozegrany we włocławskiej Hali Mistrzów. Jednakże, zajmowany przez Anwil obiekt będzie zajęty w wcześniej ustalonym terminie ze względu na koncert muzyczny. Z tego względu działacze piątej drużyny poprzedniego sezonu zwrócili się z prośbą zarówno do władz ligi, jak i do samego przeciwnika, o zamianę gospodarza.

W dotychczasowych grach wałbrzyszanie dwukrotnie ulegli - w pierwszej kolejce Sokołowi Znicz Jarosław, a następnie Kotwicy Kołobrzeg. Tym samym gospodarze będą walczyć o to, by odbić się od dna. Podopieczni Zmago Sagadina zaś, po prostu muszą wygrać to spotkanie, gdyż mają już na swoim koncie jedną niespodziewaną porażkę - ich pogromcą okazała się także kołobrzeska Kotwica. Tego, że Anwil nie jest w najlepszej formie nie dało się przysłonić nawet wyraźnym zwycięstwem w meczu przeciwko Sportino Inowrocław. Rywal bowiem, to kandydat numer jeden do spadku.

Faworytem spotkania są oczywiście włocławianie, tym bardziej iż Jerzy Chudeusz najprawdopodobniej po raz kolejny nie będzie mógł skorzystać z usług Chada Barnesa. Amerykanin nie otrzymał zgody na grę w Górniku. Powodem jest brak listu czystości tego koszykarza. Działacze klubu czynią starania, by dokument ten trafił do związku jak najszybciej ale podanie konkretnej daty jest w tej chwili niemożliwe. Na szczęście dla wałbrzyszan, takowy list innego zawodnika - Ousmane Barro - dotarł już do PZKosza i Senegalczyk z pewnością wystąpi w niedzielnym spotkaniu. Wespół z Kristijanem Ercegoviciem i Damienem Argrettem stanowić będą spore zagrożenie dla defensywy włocławian, bowiem właśnie z opanowaniem deski "Rottweilery" mają najwięcej problemów. Tym bardziej, iż Anwil w dalszym ciągu zagra bez leczącego kontuzję Milosa Paravinji. Do składu powróci natomiast narzekający na drobny uraz w ostatnim czasie Michał Gabiński.

Włocławianie najprawdopodobniej po raz kolejny swoją grę będą chcieli oprzeć na koszykarzach obwodowych. W dobrej formie jest tercet Gerrod Henderson - Andrzej Pluta - Ian Boylan. Szczególnie cieszy postawa tego ostatniego, gdyż Amerykanin był najsłabszym ogniwem zespołu podczas gier sparingowych. Teraz jednak jest inaczej i póki co ten niski skrzydłowy wyrasta na pierwszoplanową postać w ekipie trenera Sagadina. Teraz czeka go jednak trudne zadanie - będzie musiał powstrzymać najlepszego snajpera Górnika - Tomasza Zabłockiego, który seryjnie potrafi rzucać z dystansu. Oczy kibiców skierowane będą również na Macieja Raczyńskiego. Ten rzucający obrońca kilkukrotnie próbował swojej szansy w Anwilu, lecz nigdy nie udało mu się przebić do pierwszego składu. Oddany bez żalu do Górnika, będzie miał okazję udowodnić swoje umiejętności.

Oba zespoły zdążyły już zagrać ze sobą przed sezonem. Do sparingowego meczu doszło w ramach turnieju Kasztelan Basketball Cup. Lepsi okazali się włocławianie, zwyciężając 67:58. Czy tak będzie i tym razem? Czy historia lubi się powtarzać i podobnie jak na początku minionego sezonu, gracze Górnika sprawią sensację i pokonają Anwil? O tym przekonamy się już w niedzielę. Mecz odbędzie się o godzinie 16:00 w hali OSiRu w Świebodzicach.

Źródło artykułu: