Maciej Majcherek: Dawno się nie widzieliśmy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Pierwszy mecz I ligi koszykarzy w Szczecinie zapowiada się wyjątkowo ciekawie. Do portowego miasta przyjedzie Neto PTG Sokół Łańcut, w którego barwach zagra Łukasz Pacocha.

Meczu przeciwko koledze z AZS-u Radex Szczecin nie może doczekać się obecny koszykarz King Wilków Morskich, Maciej Majcherek. - Na pewno Łukasz będzie się chciał pokazać. Cieszę się, że go zobaczę, bo dawno się nie widzieliśmy. Spędziliśmy w AZS-ie trzy fajne lata. Zna halę, kosze i specyficzne tablice. Mam nadzieję, że znajdziemy na niego receptę i wygramy z Sokołem - powiedział Majcherek.

Szczecińska drużyna turniejem w Kołobrzegu zakończyła cykl gier sparingowych. W dwóch ostatnich meczach uwidocznił się problem, nad którym podopieczni Marka Żukowskiego będą musieli popracować, gdyż w lidze może on ich wiele kosztować. - Mamy problemy cały czas z drugą kwartą. Przegraliśmy ponad dwudziestoma punktami z AZS-em Koszalin. Ze Spójnią też słabo poszło. Po pierwszej kwarcie, w której całkiem nieźle graliśmy, drugą przespaliśmy i musieliśmy znowu gonić wynik. W sobotę nam trochę zabrakło sił w meczu z mocniejszym przeciwnikiem. W niedzielę graliśmy konsekwentnie w końcówce. Udało się dogonić Spójnię i wygrać - przyznał Maciej Majcherek, który w derbowym sparingu ponownie przypomniał o strzeleckich umiejętnościach.

King Wilki Morskie rozegrały dobre, lecz przegrane mecze z przedstawicielami TBL. Czy zatem różnica między tymi rozgrywkami a I ligą ciągle się zmniejsza? - Wiadomo, że oni się cały czas przygotowują do sezonu. Zaczynają później niż my - zauważył rozmówca portalu Sportowefakty.pl. - Wydaje mi się, że z każdym meczem gramy coraz lepiej. Szkoda tych drugich kwart, które przegrywamy dużą ilością punktów. Musimy gonić, a tak byśmy mogli spokojnie prowadzić dziesięcioma, czy piętnastoma punktami i kontrolować mecz - dodał.

Beniaminka od samego początku przetestują silni rywale. Po meczu z Sokołem szczecinianie zmierzą się z drużynami z Krosna, Torunia i Kutna. - W sobotę zaczynamy ligę. Zwycięstwo na pewno cieszy i jest to jakiś prognostyk. Miejmy nadzieję, że dobrze wejdziemy w sezon. Jest sporo niedociągnięć, które trzeba poprawić. Musimy się skupić na wyeliminowaniu tych błędów na treningach. Mamy trudny początek ligi. Zagramy z zespołami, które były w czubie tabeli w tamtym sezonie. Ciężki terminarz, ale musimy się skoncentrować i walczyć o każde zwycięstwo - ocenił koszykarz Wilków.

Sytuację utrudnia również fakt, że rywale nie będą traktować szczecińskiej drużyny jak beniaminka, bo dysponuje ona mocnym i doświadczonym zestawieniem personalnym. - Nazwiska nie grają. Musimy tworzyć kolektyw. Dobre jest to, że w każdym meczu inna osoba może zafunkcjonować i na nią możemy grać. Mamy jeszcze Pawła Mroza, który jest trochę kontuzjowany, ale na kolejne spotkanie dojdzie i zobaczymy naszą pełną moc w meczu z Sokołem - zapewnił Majcherek.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
uve kolarz
27.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W I kolejce Łańcut gra w Szczecinie a Krosno w......... też w Szczecinie. Przecież zespoły podkarpackie żeby zaoszczędzić powinny jednym pociągiem, razem jechać. Jest okazja to dlaczego by nie Czytaj całość