Piotr Dobrowolski: Spodziewaliście się triumfu w Memoriale im. Alfonsa Wicherka?
Jordan Callahan: Przyjechaliśmy tutaj po kilku tygodniach ciężkich treningów. Rozegraliśmy również kilka gier sparingowych. Nie myśleliśmy może tyle o triumfie, co o budowaniu swojej formy, zgraniu drużyny. Z każdym następnym meczem chcemy być coraz lepsi, ja również.
Który element był kluczem do zwycięstwa w radomskim turnieju?
- Obrona. Już we wcześniejszym turnieju, w którym wzięliśmy udział, prezentowaliśmy się bardzo dobrze w defensywie. Przed przyjazdem do Radomia powiedzieliśmy sobie, że musi być jeszcze lepiej. Zatrzymaliśmy najgroźniejszych zawodników przeciwnych drużyn i to okazało się kluczem do sukcesu.
Jak czujesz się w Polsce?
- Bardzo dobrze. Muszę dostosować się do aury, bo jest tutaj zdecydowanie chłodniej niż w Atlancie, skąd pochodzę. Wiem, że później będzie jeszcze zimniej (uśmiech).
Masz jakiekolwiek problemy z aklimatyzacją w naszym kraju?
- Wszyscy moi koledzy z zespołu doskonale mówią po angielsku, więc nie ma problemów z porozumiewaniem się. Mamy dobry kontakt. Niektórzy z zagranicznych zawodników występują tutaj już kilka sezonów, więc coraz lepiej znają język polski i nie ma problemów z tym, aby przetłumaczyli mi to, czego nie rozumiem.
Znałeś wcześniej któregoś z zawodników Kotwicy?
- Nie, nie miałem za bardzo okazji poznać dobrze składu przed przylotem, gdyż przybyłem tu dwa miesiące temu i praktycznie od razu wzięliśmy się do ciężkiej pracy. Myślę jednak, że będziemy się coraz lepiej poznawać, mieć lepszy kontakt.
A zespoły z polskiej ligi?
- Nie kojarzę tyle drużyn, co bardziej poszczególnych graczy. Mam dobry kontakt z nowym kolegą z drużyny, Jessie Sappem, który przybliża mi sylwetki najbardziej znanych zawodników.
Szansa skonfrontowania sił z trzema drużynami TBL to dobre "przetarcie" przed rozpoczęciem sezonu?
- Do rozpoczęcia rozgrywek pozostaje coraz mniej czasu, więc to na pewno dobrze, że na końcowym etapie przygotowań możemy zmierzyć się z trzema zespołami z Tauron Basket Ligi, z którymi przyjdzie nam już niedługo grać "na poważnie".
Co jest waszym celem w nadchodzących rozgrywkach?
- Zależy nam na tym, aby grać dobrą koszykówkę, aby się rozwijać. Uważam, że mamy dość ciekawy skład i bardzo doświadczonego trenera, który doskonale zna się na tym, co robi. Jeśli będziemy sumiennie i ciężko pracować, to powinny przyjść dobre wyniki.
Jak pracuje się z Dariuszem Szczubiałem?
- Uwielbiam go! Jest bardzo doświadczonym szkoleniowcem, doskonale zna się na tym, co robi. Ma ogromną wiedzę na temat koszykówki, przekazuje mi cenne uwagi na temat tego, jak powinienem zagrać w danej sytuacji, co mogę poprawić.