Na zegarze meczowym pozostawało 1,6 sekund do końca, w tym momencie Trefl prowadził 75:74. Trener David Dedek poprosił o czas, żeby rozpisać ostatnią akcję. Co ciekawe, w momencie kiedy gdynianie wyprowadzali piłkę, sędziowie dopatrzyli się przewinienia niesportowego Pawła Leończyka na Romanie Szymańskim. Środkowy gdyński wykorzystał dwa wolne i to Asseco cieszyło się ze zwycięstwa.
W ekipie Dedka na wyróżnienie zasłużył Sebastian Kowalczyk, który zdobył 17 punktów i był najlepszym strzelcem w zespole. Nieźle spisał się także Maxim Kovacevic, który od czwartku przebywa na testach w Asseco Gdynia.
- Przegrywaliśmy, ale po przerwie wyszliśmy mocniejszym pressingiem, lepsza obrona i udało się to pociągnąć - cieszył się po spotkaniu Kowalczyk, który po chwili dodał: - To był prawdziwy mecz walki, Trefl tak jak my grał na dużej intensywności, ale to my na końcu okazaliśmy się lepsi. Sopocianie na pewno dysponują wyrównanym składem - podkreślał gdyński rozgrywający.
W Treflu nieco słabsze zawody rozegrał Adam Waczyński, który zdobył pięć punktów. W ekipie Dariusa Maskoliunasa najwięcej oczek uzbierał Lance Jeter - 18.
Asseco Gdynia - Trefl Sopot 76:75 (19:25, 10:14, 24:15, 23:21)
Asseco: Kowalczyk 17, Kovacevic 14, Walton 11, Gaston 8, Matczak 6, Zekavicic 6, Seweryn 5, Szczotka 5, Szymański 4, Grujić 0, Paredes 0.
Trefl: Jeter 18, Leończyk 14, Nicholson 12, Brembly 10, Michalak 7, Vasiliauskas 7, Waczyński 5, Stefański 2, Roszyk 0.