Zaprzepaszczona szansa - relacja z meczu Stelmet Zielona Góra - Armani Mediolan

Zgorzelcowi,który wygrał po zaciętej walce aż 1 pkt;mecz zdecydowanie lepszy od meczu Stelmetu;nie wiem czy w niedziele Stelmet wygra ze Śląskiem jak tak będzie grał......

Ljubljana. Można poszukać jeszcze wśród Mistrza Niemiec czy Chorwacji podobnych pieniędzy, a zwycięstwa odnośili , większe lub mniejsze, w niełatwych grupach. Klasowy zawodnik jak Motiejunas lub Hosley stanowią różnicę, że po pierwsze gwarantują określony poziom, po drugie nie pękną w końcówce i możesz na nich zagrać decydujące akcje , po trzecie są potrzebnymi liderami podczas przestojów w grze. Zespołowi nie idzie, dokładnie jak dziś w 4kw z Armani, a taki człowiek dostaje dwie piłki do rąk i trafia. Ze Stevićem jest taka prawda, że przebitki ze strony tureckiej drużyny nie było, a Stelmet odpuścił go. Borovnjak podrożał, bo był kupiony okazyjnie, po kontuzji. Na niezostanie Hosley'a wielki wpływ miał Uvalin. Podobnie zresztą było przed rokiem z Archibequiem. Drużynę buduje się z zadniowców i liderów , a tak jest na całym świecie i nawet w Barcelonie i Realu masz podzial na graczy pierwszego planu jak i drugiego. Dlatego nigdy nie przekreślałbym Sroki, Chanasa, Seweryna, którzy już grali w niejednym klubie w Pucharach. W polskiej lidze oferowani byli tacy gracze jak Khalif Wyatt (dziś Sixers) oraz Tyler Honeycutt i to nie Stelmetowi, więc nie mów mi ,że ktoś jest mega drogi lub nie można. Taki Stelmet czy Turów dostaje 100 lub więcej ofert w wakcje i spokojnie sobie wybiera, wcale nie będąc takim biedakiem. Stelmet miał na wyciągnięcie ręki choćby Logana , Ignerskiego, lub Kelatiego, ale wolał swoje typy. Zobaczymy jak na tym wyjdzie.

na PLK pieniądze można sprowadzić bardziej jakościowych graczy. Na pierwszy rzut oka już po zeszłoweekendowym Memoriale brakowało jednej klasowej jedynki, bo nie jest nią Robinson i prosiło się o więcej podkoszowego grania, a nie uciekania na obwód Brackinsa i Guinna. Jak wiemy obaj lubią takie a nie inne granie. O zgrywaniu wolę się nie wypowiadać, bo to nie ma nic do rzeczy. Poprzednie lata i przykłady występów Prokomu powinny dać działaczom do myślenia. Nie wystarczy kupić kilka nazwisk jak Eyenga i Guinn, trzeba znaleźć graczy głodnych sukcesu, rywalizacji i chęci pokazania się. Przecież ten Guinn to już emeryt i może będzie dobry na PLK ale na Euroligę, to ja wątpię. Przesyt na czwórce też wiele dobrego nie wróży - Cel , Brackins i 3/4 Barlow. Trzeba było iść bardziej w jakość jednego lidera, niż rozmieniać się na ilość. Sezon może dlugi ,ale tylko kiedy się wygrywa. Nawet na rywalizację z Turowem ten skład jest słabszy od poprzedniego, mistrzowskiego. Czekamy na kolejne ruchy Jeklina i nerwowość Uvalina, która się zacznie po porażkach w Eurolidze.